Wydarzenia Bielsko-Biała

Beskidy konkurencją dla Tatr

Fot. Archiwum prywatne

Z Przemysławem Kamińskim, zastępcą prezydenta Bielska-Białej, prezesem stowarzyszenie Region Beskidy, czyli polskiej strony Euroregionu Beskidy, rozmawia Wojciech Małysz.

Euroregion Beskidy osiągnął właśnie pełnoletniość. Czy 18-latek ma się czym pochwalić, jest co świętować?
Najpierw muszę powiedzieć, że nasz Euroregion jest jednym z najmłodszych na pograniczu Polski.
Rozumiem. To dobre wytłumaczenie braku osiągnięć.
Spokojnie, proszę pozwolić mi dokończyć. Główne pola działań Euroregionu Beskidy to promocja turystyczna naszego regionu i stymulowanie współpracy transgranicznej. Jest to możliwe poprzez fundusz grantów przekazanych przez Unię Europejską, a administrowanych przez nasz Euroregion. Dzięki tym środkom – i tu przechodzę do osiągnięć – nastąpił znaczący skok cywilizacyjny, który jest odczuwalny zarówno dla mieszkańców pogranicza, jak i osób odwiedzających nasz region. Współpraca pomiędzy partnerami z Euroregionu przyczyniła się do wymiany doświadczeń i lepszego wzajemnego poznania społeczności lokalnych. Środki unijne zmieniły szeroko rozumianą infrastrukturę przygraniczną. Swoją szansę dostały liczne organizacje pozarządowe, które wreszcie mogły przenieść swoje działania ze skali lokalnej na skalę regionalną.
Tylko ciekaw jestem, co z tego ma zwykły Kowalski z Bielska-Białej, Porąbki albo Węgierskiej Górki?
Akurat Węgierska Górka jest tu świetnym przykładem: to nasz lider w wykorzystaniu środków transgranicznych. Stworzono tam i oznakowano ścieżki pieszo-rowerowe, ciągnące się wzdłuż tak zwanego Traktu Cesarskiego, utworzono platformę widokową, miejsca sportowo-rekreacyjne z siłowniami zewnętrznymi, boisko do piłki plażowej oraz plac zabaw dla dzieci w sołectwie Cięcina. Gmina nie zapomina również o projektach z zakresu bezpieczeństwa mieszkańców, ochrony zasobów kulturowych i dziedzictwa historycznego. W sumie Węgierska Górka zrealizowała już ponad 20 projektów za blisko 3 miliony złotych!
Zatem w Węgierskiej Górce życie jak w Madrycie, a co poza tą żywiecką gminą?
Ostatnim przykładem tego, co robi Euroregion dla pogłębienia relacji dobrosąsiedzkich jest wspólna inicjatywa współpracy seniorów z Polski, Czech i Słowacji. Do naszego stowarzyszenia, poprzez senator Czeskiej Republiki Evę Richtrovą, zwrócili się czescy seniorzy, którzy bardzo chcieli nawiązać współpracę z Polakami, bo ze Słowakami już współpracowali. Przedstawiliśmy więc ten pomysł Akademii Seniora w Bielsku-Białej. Równocześnie przekazaliśmy duże wsparcie organizacyjne. Dzięki temu od 2015 roku członkowie akademii spotykają się z seniorami czeskimi i słowackimi w ramach cyklicznego wydarzenia, jakim są „Spotkania na granicy”. W 2017 roku seniorzy z Bielska-Białej wspólnie z seniorami czeskimi i słowackimi uczestniczyli w dwóch wycieczkach integracyjnych na terenie Polski i Czech. Drużyna sportowa polskich seniorów brała udział w Międzynarodowych Zawodach Gier Sportowych w Republice Czeskiej we Frydku Mistku w 2017 roku oraz w Pradze w 2018 roku. A uwieńczeniem tej współpracy było zorganizowane przy wsparciu Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej w sierpniu „Spotkanie na granicy”, w którym udział wzięło blisko 900 seniorów, w tym 200 Czechów i 175 Słowaków.
Ale rozumiem, że propozycje Euroregionu Beskidy nie są skierowane wyłącznie do seniorów?
Oczywiście, że nie. Głównym założeniem naszych projektów jest współpraca społeczności. Nie sposób wymienić ilości osób, które w trakcie realizacji projektów w naszych gminach wspólnie muzykowały, rywalizowały w sporcie, gotowały, przygotowywały opracowania naukowe czy po prostu spędzały miło czas. W ciągu 18 lat naszej aktywności poznało się i spotkało wiele tysięcy osób.
Czy stowarzyszone w Euroregionie gminy chętnie podejmują współpracę w ramach wspólnych projektów?
Gminy w różny sposób wykorzystują możliwości, jakie daje im Euroregion. Niektóre realizują wiele projektów z kilkoma partnerami zarówno z Czech jak i ze Słowacji, inne mają tylko jedną ulubioną i pewną gminę z Czech lub Słowacji i właśnie z nią współpracują. Jeszcze inne gminy umożliwiają organizacjom pozarządowym ze swojego terenu realizację projektów transgranicznych.
Zastąpił Pan na stanowisku prezesa stowarzyszenia byłego wiceprezydenta Bielska-Białej Zbigniewa Michniowskiego. Jakie są Pana pomysły i cele?
Nasze stowarzyszenie – jak już było powiedziane – działa efektywnie w dwóch obszarach. Pierwszy to wdrażanie środków unijnych na współpracę transgraniczną. Zależy mi więc, aby środki pozostające w administracji Euroregionu przeznaczane były na najlepsze projekty, które w jak najefektywniejszy sposób będą zmieniać nasze wspólne pogranicze. Chcę, aby proces rozliczania projektów przebiegał z jak najmniejszą uciążliwością dla naszych beneficjentów i aby zainwestowane w projekt środki zostały szybko zrefundowane. Zależy mi, żeby Komisja Europejska przeznaczyła co najmniej taką samą ilość środków, jaką dysponujemy obecnie z naszymi przyjaciółmi z Czech i ze Słowacji. Mam też nadzieję, że uda nam się ustalić takie zasady ich przyznawania, które będą komfortowe dla wnioskodawców i beneficjentów tych programów.
Druga sprawa to promocja turystyczna Beskidów.
Samo stowarzyszenie jest beneficjentem kilku projektów, które zajmują się właśnie tym tematem. Przygotowaliśmy wspólne logo dla marki Beskidy. Bardzo mi zależy, aby logo to stało się wspólnym znakiem dla wszystkich podmiotów zaangażowanych w promocję turystyczną naszych gór. Dla potencjalnego turysty oferta poszczególnych gmin członkowskich Euroregionu Beskidy jest niewystarczająca i niepełna. Musimy przygotować szeroką i kompleksową ofertę w oparciu o większą platformę, jaką może być właśnie Euroregion. Mam nadzieję, że nowe logo marki stanie się szybko rozpoznawalne i efektywnie podniesie jakość prowadzonych przez nas kampanii promocyjnych. Kampanie te opieramy głównie o wydawnictwa o charakterze ponadlokalnym, promocje w mediach społecznościowych oraz system informacji turystycznej naszego regionu. Większość działań podejmowanych w obszarze promocji turystycznej współfinansowana jest z funduszy europejskich. Jako prezes w dalszym ciągu będę kładł nacisk właśnie na te działania i poszukiwanie zewnętrznych źródeł ich finansowania tak, aby profesjonalnie i efektywnie osiągać zamierzone cele.
A można by określić jeden konkretny cel?
Jestem przekonany, że w kolejnych latach Beskidy staną się wiodącą marką turystyczną na rynku krajowym i europejskim, skutecznie konkurującą z Tatrami.

google_news