Wydarzenia Bielsko-Biała

Punkty decydują

1 kwietnia w Bielsku-Białej ruszyła rekrutacja do publicznych przedszkoli. Potrwa do 19 kwietnia. Tak jak w latach poprzednich, rodzice mogą zapisać swoje pociechy wyłącznie za pośrednictwem Internetu, z wykorzystaniem systemu informatycznego NABO (https://bielsko-biala.nabory.pl.).

 Rekrutacja nie dotyczy dzieci, które już uczęszczają do któregoś z przedszkoli i rodzice nie zamierzają ich przenosić do innej placówki. W takiej sytuacji wystarczy, że złożą w przedszkolu deklarację, iż ich dziecko będzie nadal tam chodzić na zajęcia (trzeba to zrobić najpóźniej na 7 dni przed rozpoczęciem rekrutacji) i podpiszą umowę na kolejny rok szkolny. Jeśli chcą placówkę zmienić lub zapisać malucha po raz pierwszy, muszą poddać się procesowi rekrutacji. Ci, którzy nie mają dostępu do Internetu – lub słabo poruszają się w cyberprzestrzeni – mogą skorzystać z pomocy w każdym z publicznych bielskich przedszkoli.

Miejsce dla każdego

Obecnie – od 1 września – gmina ma obowiązek zapewnić miejsce każdemu dziecku, którego rodzice wyrażą chęć posłania go do takiej placówki. Dawniej nie dotyczyło to dzieci 3-letnich, które były przyjmowane w miarę wolnych miejsc (oczywiście tak jak do tej pory, każde dziecko 6-letnie – bez względu na to, co o tym sądzą jego rodzice – ma obowiązek uczestniczenia w zajęciach wychowania przedszkolnego). Ta drobna zmiana oznacza, że samorządowcy muszą niekiedy mocno pogłówkować, aby sprostać wyzwaniu. W Bielsku-Białej – jak wynika z wypowiedzi pracowników Miejskiego Zarządu Oświaty – liczba miejsc w przedszkolach, jakimi gmina dysponuje, odpowiada zapotrzebowaniu. Stąd z samym ulokowaniem dzieciaków problemu raczej nie ma. Jednak co innego może spędzać sen z oczu rodzicom. Otóż nie wszyscy mogą liczyć na to, iż ich dziecko dostanie się do wybranej przez nich placówki. W przypadku wyboru przedszkoli rodzice kierują się bowiem wieloma rożnymi przesłankami.

Liczą się punkty

Jedni chcą posłać dziecko do przedszkola położonego jak najbliżej domu, inni – miejsca pracy, jeszcze inni – miejsca zamieszkania, np. dziadków. Są także tacy, którzy biorą pod uwagę wielkość placówki, jej zaplecze dydaktyczne czy jeszcze coś innego. Koniec końców wychodzi na to, że jedne przedszkola są bardziej, a inne mniej popularne. Jak dokonać selekcji?

Kolejność zgłoszeń nie ma w tym wypadku znaczenia. O wszystkim decyduje dość rozbudowany, lecz w miarę czytelny, system kryteriów rekrutacyjnych. Każdemu z nich przypisana jest liczba punktów. Po ich zsumowaniu widać, które dziecko ma pierwszeństwo w przyjęciu, a które niekoniecznie musi się do konkretnej placówki dostać. Przy czym kryteria te można podzielić na ustawowe, wynikające z ustawy o prawie oświatowym, oraz lokalne, uchwalane przez gminne samorządy. Te pierwsze są ważniejsze. Przypisane są im bardzo wysokie punktowe wartości. I tak przyszły przedszkolak pochodzący z rodziny wielodzietnej (co najmniej trójka dzieci) otrzyma 128 punktów, podobnie jak dziecko niepełnosprawne lub mające niepełnosprawnych rodziców lub rodzeństwo. Na taką samą „premię” mogą liczyć także dzieci wychowywane przez tylko jednego rodzica lub wychowywane w rodzinach zastępczych. W przypadku kryteriów lokalnych, bonus punktowy jest znacznie mniejszy, a punktacja znacznie bardziej zróżnicowana.

Rada Miejska w Bielsku-Białej swój katalog punktów przyjęła w lutym. Wynika z niego, że od gminy najwięcej – bo aż 64 punkty – otrzyma kandydat objęty obowiązkiem przedszkolnym, czyli dziecko 6-letnie. Na 32 dodatkowe punkty może liczyć młody człowiek, którego rodzeństwo już uczęszcza do danego przedszkola. O połowę mniej dostanie dzieciak, u którego lekarz stwierdził alergią pokarmową (dotyczy kandydatów ubiegających się o przyjęcie do Przedszkoli nr 32, 37, 44 realizujących tak zwaną innowację o charakterze żywieniowym). Ośmioma dodatkowymi punktami promowana jest praca obu rodziców (lub jednego w przypadku samotnego wychowywania dziecka) w pełnym wymiarze godzin, prowadzenie przez nich działalności gospodarczej lub pobieranie nauki w trybie stacjonarnym. Jedynie na cztery dodatkowe punkty może liczyć kandydat, który w roku rekrutacji uczęszczał do miejskiego żłobka, a na zaledwie dwa ktoś, kto chce wysłać swoje dziecko do przedszkola położonego w obwodzie szkoły podstawowej właściwej dla jego miejsca zamieszkania. Widać więc, że lokalizacja placówki w pobliżu domu, czy fakt, że oboje rodzice pracują, ma bardzo niewielkie znaczenie podczas rekrutacji.

Trzy lokalizacje

A co, gdy dziecko nie dostanie się do wymarzonego przedszkola? Procedura jest taka: każdy rodzic może wskazać w zgłoszeniu trzy placówki. Na pierwszym miejscu tę najbardziej przez niego pożądaną, na drugim kolejną i tak dalej. Zazwyczaj, jeśli nawet do pierwszego czy drugiego nie uda się dostać, to w trzecim miejsce się znajdzie. Gdy i to okaże nieosiągalne, przedszkole – niejako z urzędu – jest dziecku przydzielane w miarę wolnych miejsc. A to może oznaczać, że rodzic będzie musiał je posłać na przykład do placówki położonej po drugiej stronie miasta…

google_news