Wydarzenia Bielsko-Biała

Perła w smogu

Fot. Dariusz Bandoła

Mniej więcej rok temu, nie po raz pierwszy zresztą, podjęliśmy temat smogu, który dusi Szczyrk. Znów przyszła zima, sezon grzewczy w pełni, zaczęły się ferie, kurort pęka w szwach. Ale czy jest tam czym oddychać? I czy bada się tam jakość powietrza?

Szczyrk ma szczególne predyspozycje do złej jakości powietrza ze względu na kilka kwestii. Po pierwsze, leży w zamkniętej dolinie, więc wiatr nie ma zbytniej możliwości, aby choć trochę go przewietrzyć. Po drugie, powstał z narciarskich kolan stając się nowoczesnym kurortem, co przyciąga rzesze zmotoryzowanych narciarzy. Na głównej drodze panuje często ruch większy niż na warszawskiej Marszałkowskiej, a spaliny idą w powietrze. Do tego wielu mieszkańców pali w piecach czym popadnie.

Jeden ze szczyrkowian, zarzekający się, że dom ogrzewa gazem, powiedział nam: – Pod tym względem jest u nas fatalnie. Kiedy panuje niskie ciśnienie, z domu wychodzi się jak do piekła. Dużo się teraz mówi o tym jak ważne jest czyste powietrze. I ludzie się tym przejęli: zaczęli palić dziadostwem po zmroku, gdyż po ciemku ciemny dym nie rzuca się w oczy – ironizuje.

Podobną historię ma w zanadrzu skiturowiec z Bielska-Białej. – Pewnego zimowego, mglistego dnia wybrałem się na nartach na Skrzyczne, wzdłuż kolejki linowej. Na początku wyraźnie czułem ciężkie powietrze. W pewnym momencie jakby nożem uciął. Nagle wciągnąłem w płuca haust świeżego, górskiego powierza. Wtedy zdałem sobie sprawę, że wyszedłem z szarego obłoku mgły, który spowijał dolinę. Wyżej było już tylko lepiej.

Na bazie tych opowieści można by wywnioskować, że w Szczyrku praktycznie nic się nie zmieniło na lepsze jeżeli chodzi o powietrze. Burmistrz Antoni Byrdy jest jednak innego zdania. – Nie uciekamy od tematu – mówi i zaczyna wymieniać działania, które mają uczynić oddychanie w Szczyrku lżejszym i zdrowszym.

Miasto już trzeci rok realizuje program ograniczenia niskiej emisji. W jego ramach co roku wymienia 30 starych kopciuchów, na nowe ekologiczne piece. – W ciągu pierwszych dwóch lat wymienialiśmy 20 pieców węglowych i 10 gazowych. W tym roku bardziej idziemy w stronę gazu i będzie to 20 pieców gazowych i 10 węglowych – przybliża. Dla ścisłości, podobny program był realizowany w latach 2007-2010.

– W sezonie zimowym mamy bezpłatną komunikację miejską, a PKS-y wjeżdżające do Szczyrku automatycznie zamieniają się w darmowe skibusy. Ogranicza to ruch samochodów i tym samym emisję spalin – mówi Antoni Byrdy.

Do tego miasto kupiło od spółki Schroniska i Hotele PTTK Karpaty teren po dawnym kempingu Skalite, gdzie już niebawem ma powstać wielkie centrum przesiadkowe z parkingami. To również ma zmniejszyć liczbę aut wjeżdżających do Szczyrku.

Miejscowe budynki użyteczności publicznej są sukcesywnie termomodernizowane. – Mają ją już za sobą Szkoła Podstawowa numer 1 i 2. W kolejce czekają Urząd Miejski i tzw. Sokolnia czyli dawna siedziba Miejskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Informacji – wymienia burmistrz.

Aby zadbać o dobre powietrze wiele miast, na przykład leżący niedaleko Żywiec, zdecydowało się na kontrole przydomowych palenisk. W Szczyrku ten aspekt kuleje, ze względu na brak straży miejskiej. Burmistrz zdradza, że powołanie takiej służby byłoby dla miasta zbyt dużym przedsięwzięciem finansowym. Z drugiej jednak strony jest ona bezwzględnie potrzebna. – Nie tylko do kontroli palenisk, ale też m.in. do spraw związanych z parkowaniem czy śmieciami – wymienia burmistrz. Z tego względu narodził się pomysł, aby straż miejską powołać do spółki z Brenną, lub dogadać się w sprawie strażników z sąsiednimi Wilkowicami lub nawet Bielskiem-Białą.

Aby w ogóle mówić o smogu i skutecznie z nim walczyć trzeba wiedzieć jak bardzo zanieczyszczone jest powietrze. To pomogą określić m.in. czujniki smogu, których – o ile wiemy – w kurorcie do tej pory nie było. Ale ma to się niebawem zmienić. – Prowadzimy rozmowy z firmą, która nam je zamontuje, w dwóch-trzech miejscach w mieście. Na razie na próbę – zdradza burmistrz. Oby pojawiły się jak najszybciej.

Na portalu zrzutka.pl mieszkańcy Szczyrku prowadzili swoją własną zbiórkę na tego rodzaju czujkę. Koszty jej zakupu i dwuletniego utrzymania to – dokładnie – 2920 złotych. Gra szła o taką właśnie – niewielką w skali kurortu – kwotę. Termin jej zakończenia był ustawiony na połowę stycznia.

google_news
Subskrybuj
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Borys
Borys
5 lat temu

Czujnik smogu działa, przy czym w aplikacji Kanarek, udało się zebrać niezbędne środki.
Można także sprawdzić odczyty tutaj:
https://looko2.com/tracker2.php?lan=&search=2C3AE834DEBA

PMTR
PMTR
5 lat temu

Czujnik smogu Airly był w Szczyrku na ul. Narciarskiej. Został wyłączony przed sezonem. Przypadek?

Fan RDF
Fan RDF
5 lat temu

Ciekawe, że jeszcze nie podłapali pomysłu Burmistrza Żywca i spalarni RDF (śmieci, których nie da się już dalej przetworzyć) nie budują?

Arek
Arek
5 lat temu

Konieczne zdecydowane dzialania wladz……………dronami wykrywac zrodla smogu……….wykryte zrodla powinno wojsko likwidowac rakietami ziemia…ziemia ostatnio zakupionymi w Israelu i USA