Od kilkunastu miesięcy przy rondzie w ciągu alei Wolności w Żywcu stoi samochód osobowy. Z tygodnia na tydzień ten bezpański pojazd niszczeje. Kto powinien go usunąć?
Od kilku miesięcy wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Marian Kastelik stara się, aby ktoś zajął się tym problemem.
– Tu przy rondzie jest spory ruch samochodów, które jadą w kierunku Korbielowa, Suchej Beskidzkiej i Krakowa, a także w stronę centrum. Nie jest to zbyt dobra wizytówka naszego miasta. Niebieski samochód z napisem „Auto skup” ma podany numer telefonu. Jego numery rejestracyjne świadczą, że właścicielem jest ktoś z powiatu zawierciańskiego. Zwróciłem się w tej sprawie do władz miejskich. Potem była interwencja w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Tam jednak twierdzono, że to nie problem ich, lecz Starostwa Powiatowego w Żywcu. W końcu ustalono, że auto stoi w pasie drogowym należącym do drogi wojewódzkiej. ZDW Katowice obiecał zająć się problemem. Czekam teraz na konkretne efekty. Przeraża mnie, że taka drobna sprawa zabiera urzędnikom tak wiele czasu, stając się wręcz niemożliwą do zrealizowania. To wszystko przypomina ciuciubabkę czy grę w kotka i myszkę – mówi Marian Kastelik.
O informację, jak wygląda sytuacja z usunięciem auta, poprosiliśmy Ryszarda Pacera, rzecznika prasowego ZDW Katowice.
– Już jakiś czas temu zażądano od właściciela pojazdu, aby usunął samochód z pasa drogowego. Niestety, pod wskazanym adresem nikt nie podjął listu z naszym wezwaniem. Dlatego zgłosiliśmy sprawę żywieckiej policji – podkreśla Ryszard Pacer.
Nie pozostaje zatem nic innego jak znów uzbroić się w cierpliwość.