Trawy i krzewy paliły się w piątek w okolicy bielskich ulic Chłopickiego i Krausa.
Ogień szybko się rozprzestrzeniał, do czego przyczynił się mocny wiatr. Kłęby dymu zauważył mł.asp. Arkadiusz Gniadek, dzielnicowy z Komisariatu Policji IV w Bielsku-Białej. Policjant sam zaczął gasić pożar i wezwał straż pożarną. Strażacy w samą porę ugasili pożar, który zbliżał się do zabudowań.
Policja przypomina, że wypalanie traw jest zabronione na podstawie kodeksu wykroczeń, który przewiduje za to karę grzywny w wysokości nawet do 5000 zł. Z kodeksu karnego wynika, że wypalanie traw, które skończy się pożarem okolicznych zabudowań, zagrażającym życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, jest zagrożone karą pozbawienia wolności od roku do lat 10. Sprowadzanie bezpośredniego niebezpieczeństwa wskazanych zdarzeń jest zagrożone karą pozbawienia wolności do 8 lat.
Z kolei zgodnie z ustawą o ochronie środowiska, kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny. Również ustawa o lasach zabrania wypalania traw. W lasach i terenach śródleśnych, jak również w odległości 100 metrów od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia,wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych.