Policja ujęła trójkę złodziei, którzy pod różnymi pretekstami wchodzili do mieszkań i szukali w nich pieniędzy. Wpadli, gdy podali się za pracowników Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Andrychowie. Grozi im do 7,5 roku odsiadki za kratkami.
Do mieszkania 82-letniej andrychowianki zapukała sympatyczna para podająca się za pracowników Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Staruszka bez obaw wpuściła obydwoje do środka i pozwoliła im się zająć „zawodowymi obowiązkami”. Gdy wyszli, zorientowała się, że razem z nimi znikły pieniądze, które miała w domu. Była to kwota 800 zł. Natychmiast zawiadomiła o zdarzeniu stróżów prawa i podała im dokładne rysopisy złodziei.
W kilka dni później andrychowscy funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego ujęli trójkę sprawców – parę, która była w mieszkaniu staruszki (31-letnią krakowiankę i 24-latka z gminy Porąbka) oraz 23-letniego andrychowianina, który w czasie kradzieży stał na czatach. Jak się okazało, wszyscy są już doskonale znani policji. Kobieta była poszukiwana listem gończym, ponieważ za wszelką cenę próbowała uniknąć 2,5 roku odsiadki za kratkami za wcześniejsze przestępstwo. Dodatkowo w listopadzie ubiegłego roku razem z młodszym ze swoich wspólników ukradła 3,5 tys. zł, działając podobnie, jak w tym ostatnim przypadku. Wówczas obydwoje weszli do mieszkania ofiary pod pozorem, że udzielają dofinansowań do masaży. Ponadto cała trójka była już wielokrotnie karana za kradzieże.
Krakowianka od razu trafiła do więzienia, ale na pewno spędzi w nim znacznie więcej czasu niż 2,5 roku, na które skazana została wcześniej. Za kolejne dwie kradzieże grozi jej nawet 7,5 roku odsiadki. Na równie długi okres mogą trafić za kratki obydwaj jej koledzy.
