Do tragedii doszło rano w Jawiszowicach przy ul. Łęckiej. W pożarze szałasu zginęła niezidentyfikowana osoba. Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia.
Było około 7.00 gdy mieszkaniec Jawiszowic zaalarmował strażaków o dymie unoszącym się nad kompleksem leśnym przy ul. Łęckiej. Okazało się, że lesie płonie szałas. Gdy strażacy go ugasili zobaczyli na pogorzelisku zwęglone ludzkie zwłoki. Wezwali policjantów, którzy pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, mające na celu ustalenie przyczyny wybuchu pożaru. Na razie nie wiadomo kim jest denat. – Na polecenie prokuratora zwłoki zostały zabezpieczone do sekcji. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że osoba która znajdowała się we wnętrzu szałasu rozpaliła ognisko chcąc się ogrzać lub podgrzać posiłek. Prawdopodobnie był to bezdomny. Na razie nie wiemy nawet czy to kobieta, czy mężczyzna, choć wiele wskazuje na to, że był to mężczyzna. Dopiero po wydaniu opinii przez biegłego będziemy mieli pewność – mówi Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskiej policji.
