W Chybiu oburzenie

Urząd Marszałkowski nie ma zamiaru zwiększać liczby pociągów na trasie Czechowice-Dziedzice – Zebrzydowice – Cieszyn. Powodem są pieniądze. Odpowiedź wojewódzkiego samorządu mocno wzburzyła chybskich radnych…

Przypomnijmy, Rady Gmin Zebrzydowice, Chybie oraz Rada Miejska w Strumieniu podjęły uchwały intencyjne w sprawie poprawy stanu połączeń kolejowych na linii Czechowice-Dziedzice – Zebrzydowice – Cieszyn. W dokumencie zwrócono się o przywrócenie takiej liczby i układu połączeń, które umożliwią skomunikowanie gmin z Bielskiem-Białą oraz Cieszynem. Tymczasem Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego nie ma zamiaru więcej dokładać do transportu kolejowego. A, jak wyjaśnia Sławomir Gruszka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego, musiałby to zrobić, jeśli zezwoliłby na zwiększenie kursów.

– Celem zwiększenia częstotliwości konieczne jest wykorzystanie dodatkowego taboru, gdyż w obecnym rozkładzie jazdy zostały zaplanowane krótkie postoje, co uniemożliwia skorzystanie z obecnie eksploatowanych zasobów. Zatrudnienie dodatkowego elektrycznego zespołu trakcyjnego, dodatkowych maszynistów i dodatkowych kierowników pociągu to zwiększony koszt rekompensaty wypłacanej przez Województwo Śląskie przewoźnikom. Fakt wykorzystywania w całości przewidzianej w budżecie województwa kwoty na rekompensaty dla operatorów (przewoźników) kolejowych przewozów pasażerskich powoduje, że bez znalezienia dodatkowych źródeł finansowania zwiększanie wielkości pracy eksploatacyjnej jest niemożliwe – argumentuje Sławomir Gruszka. Zmiany w trasach – jego zdaniem – mogłyby przysporzyć także sporych problemów organizacyjnych. Jest jednak światełko w tunelu. – Po zrealizowaniu przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. inwestycji pn.: „Rewitalizacja linii kolejowych nr 694/157/190/191 na odcinku Chybie/Bronów – Wisła Głębce/Cieszyn” planowana jest zmiana organizacji przewozów, co umożliwi zwiększenie ilości pociągów na odcinku Cieszyn – Zebrzydowice – Czechowice-Dziedzice. Część z tych pociągów planuje się uruchomić jako bezpośrednie połączenia do Krakowa. Taka organizacja przewozów umożliwi mieszkańcom miejscowości położonych wzdłuż tej linii dogodne przesiadanie m.in. w stacji Czechowice-Dziedzice w kierunku Katowic, jak i Bielska-Białej – twierdzi Sławomir Gruszka.

W Chybiu taka odpowiedź nikogo nie zadowala. – Niedostosowanie godzin odjazdów powodowało zmniejszenie liczby pasażerów. Ale z uzasadnienia, które otrzymaliśmy z Urzędu Marszałkowskiego wynika, że ludzie nie chcieli jeździć, więc kursy zlikwidowano. Równocześnie wzrosła liczba połączeń w aglomeracji śląskiej. Trzeba to poruszyć, żebyśmy mieli połączenie w stronę Czechowic-Dziedzic i na Bielsko-Białą – mówiła radna Maria Pisarek.
Podobnego zdania jest radny Wiesław Wójcikiewicz. – Nasze opracowanie na razie nie dało wymiernego skutku, ale jako radni jeszcze nie spoczęliśmy w działaniu. Musimy uświadomić władzom samorządu wojewódzkiego, że działania poprzednich władz były destrukcyjne, a nawet sabotażowe. Linie były usuwane, połączeń nie było, a jeśli już to tworzone tak, aby zrazić pasażerów do kolei. Przekonać, że auto jest lepsze, bo nie ma połączeń. Na przykład pociąg z Chyba do Czechowic-Dziedzic odjeżdżał dwie minuty później niż ten, który odjeżdżał do Bielska-Białej. Musimy cały czas tłumaczyć, wyjaśniać i odpowiadać – zauważył radny.

Z kolei Mirosław Staniek, radny powiatowy, stwierdził, że konieczne jest połączenie sił ze starostwem w walce o lepszy transport. – Wydaje mi się, że władze powiatowe na razie nie zdają sobie sprawy z tego, że nie myśląc poważnie o transporcie pod kątem młodzieży szkolnej mogą sobie strzelić w kolano – uzasadniał Mirosław Staniek, dodając: – Jeśli dziś nie będzie możliwości dojazdu do Cieszyna czy Skoczowa to młodzi wybiorą szkoły w Bielsku-Białej, Czechowicach-Dziedzicach, Pszczynie czy Jastrzębiu-Zdroju.