Trzy dni wcześniej, niż pierwotnie planowano, dwa dni przed nadejściem kalendarzowego lata (21 czerwca) opustoszały klasy i szkolne korytarze. Ucichł gwar, zamilkły szkolne dzwonki.
Były kwiaty dla nauczycieli, radość z czerwonego paska na świadectwie, najlepsi odbierali nagrody książkowe. Polały się też łzy kończących szkołę podstawową i gimnazja, wszak po wakacjach edukację będą kontynuować w różnych placówkach, często daleko od koleżanek, kolegów i przyjaciół.
Nie dla wszystkich dzisiejszy dzwonek (19 czerwca) oznacza nadejście beztroskich wakacji. Uczniowie kończący naukę w szkołach podstawowych i gimnazjaliści ostatnich klas gimnazjów (w ramach tzw. reformy edukacji gimnazja zostały zlikwidowane) z niepokojem oczekują wyników rekrutacji do szkół średnich. Nie jest to obawa bezpodstawna, bowiem w tym roku o miejsce w klasach pierwszych walczą dwa roczniki. O ile miejsc w szkołach podobno nie zabraknie, to nie sposób przewidzieć, czy uda się usiąść w ławce klasy o wymarzonym profilu.