Aula Wyższego Seminarium Duchownego oo. Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej była miejscem sympozjum naukowego “Zdrowe ciało – zdrowy duch. Smog – zagrożenie dla zdrowia i środowiska.” Poruszono podczas niego wiele ważnych tematów. Tylko mieszkańcy nie dopisali.
Podczas sympozjum, które służyło wymianie wiedzy i rozwiązań jakie można wdrożyć w celu poprawy stanu środowiska oraz ograniczenia zagrożeń dla zdrowia mieszkańców referaty i prelekcje wygłosili wykładowcy z krakowskich uczelni – Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Górniczo-Hutniczej. Wśród nich był między innymi mieszkaniec gminy kalwaryjskiej Artur Wyrwa (AGH). Nie on jeden podkreślił, że wyraźnie widać, że wraz ze spadkiem temperatury zaczyna rosnąć w Kalwarii i okolicznych miejscowościach poziom zanieczyszczenia powietrza, a to oznacza, że nie jest ono wynikiem ogrzewania domów i innych obiektów piecami węglowymi. Nie krył, że w pobieranych próbkach znajdują się chlorki, będące efektem spalania tworzyw sztucznych i elementów lakierowanych, czyli między innymi plastikowych butelek i odpadów poprodukcyjnych.
Czyli potrzebna obecność na sympozjum odpowiedzialnych (decydentów) za ochronę środowiska w gminie.
Jeszcze tego by brakowało aby inni naukowcy dowiedli, że opalanie piecami węglowymi (węglem) nie ma zasadniczego wpływu na poziom smogu. Jest okres przejściowy przed sezonem grzewczym i wtedy dopiero trzeba się skupić nad oceną smogu. Może ciut za wcześnie to sympozjum. Mieszkańcy nie dopisali bo są praktykami i w tym obszarze oczekują pomocy.