W 97. rocznicę zabójstwa pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza członkowie Lewicy Razem Paweł Miech i Agnieszka Lamek-Kochanowska złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą prezydenta w miejscu, gdzie w 1928 roku stał jego pomnik w Bielsku-Białej.
Jak przypominają politycy Lewicy Razem, Gabriel Narutowicz, pierwszy prezydent wolnej Rzeczpospolitej, został zamordowany 16 grudnia 1922. Zginął od strzałów oddanych przez Eligiusza Niewiadomskiego w warszawskiej Zachęcie.
– Na urząd prezydenta został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe zaledwie tydzień wcześniej, a urząd sprawował tylko przez pięć dni. Przez ten czas był obiektem bezprecedensowej nagonki i kampanii oszczerstw. Obrażano go, lżono, obrzucano błotem, śniegiem, wzniecano przeciwko niemu manifestacje uliczne. Zarzucano mu, że nie jest Polakiem, nie posiada polskiego obywatelstwa, jest ateistą i należy do masonerii. Generał Józef Haller publicznie twierdził, że prezydent Narutowicz został Polsce narzucony przez Żydów, a posłowie prawicy podważali legalność jego wyboru i usiłowali nie dopuścić do zaprzysiężenia głowy państwa przez Zgromadzenie Narodowe. W tyle nie pozostawała również endecka prasa, która ochoczo przyłączyła się do festiwalu podszytej ksenofobią nienawiści – napisali dziś bielszczanie.
– Zabójstwo Narutowicza było konsekwencją kampanii nienawiści rozpętanej przeciwko niemu przez oponentów politycznych. Jego tragiczna śmierć przypomina o tym, że stosowanie języka przemocy w debacie publicznej, niezależnie od tego, przeciw komu jest on skierowany, traktowanie przeciwników politycznych jak śmiertelnych wrogów i odmawianie im elementarnego szacunku może mieć tragiczne konsekwencje – dodali.
Idźcie do domu my nie powiemy nikomu
Wielkie dzięki za pamięć.Pierwszy Prezydent Rzeczypospolitej Gabriel Narutowicz został zamordowany przez prawicowego ekstremistę.Trzeba to ciągle podkreślać,aby to do wszystkich dotarło.
A patroni lewicy zamordowali tysiące Polaków. W tym ponad 100 w stanie wojennym.