Bielskie władze chcą ruszyć z kopyta z remontami zaniedbanych gminnych kamienic położonych w centrum miasta. Aby sprostać wyzwaniu, samorząd chce wziąć na ten cel kredyt. I to spory, bo chodzi aż o 50 milionów. Miejscy urzędnicy już podjęli starania w Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie o taką pożyczkę. Złożony przez nich projekt oceniany jest właśnie przez bank oraz Urząd Marszałkowski w Katowicach.
Tak zwana pożyczka rewitalizacyjna ma bowiem formę unijnego (zwrotnego) wsparcia finansowego i jest przyznawana na bardzo preferencyjnych warunkach. Jej oprocentowanie jest bardzo niskie, czy wręcz symboliczne (nawet poniżej jednego procenta), a okres spłaty bardzo długi (nawet 20-letni). Jeśli wszystko pójdzie po myśli miejskich włodarzy, za pieniądze te uda się wyremontować i odrestaurować 14, głównie zabytkowych, budynków. Przy czym nie chodzi tylko o renowację zniszczonych elewacji – aby było ładnie, lecz o kompleksową modernizację całych nieruchomości wraz z przylegającymi do nich podwórkami. Część z odremontowanych kamienic przy okazji zmieni też dotychczasową funkcję użytkową. Projekt (a dokładnie dwa o tej samej nazwie) „Nowe życie w starych – nowych budynkach” obejmuje również zakup oraz adaptację na cele publiczne dwóch połączonych poprzemysłowych budynków przy ulicy Dmowskiego 6 i 10. Całe przedsięwzięcie zostało podzielone na dwa etapy i ma być zakończone w 2023 roku.
W pierwszej kolejności – jak informuje ratusz – wyremontowane i zmodernizowane mają być kamienice: Rynek 11, plac św. Mikołaja 7, Rynek 16 przez Słowackiego 1b (budynek narożny), plac św. Mikołaja 12, ulica Sobieskiego 13, ulica Sobieskiego 19, ulica Pankiewicza 7, ulica Cieszyńska 18, ulica Jana Sobieskiego 2-4 (jako jeden adres) oraz poprzemysłowy kompleks przy ulicy Dmowskiego. W drugim etapie przyjdzie pora na budynki: ulica Wzgórze 11, Rynek 32, ulica 11 Listopada 22 przez Stojałowskiego 11 (budynek narożny) oraz ulica 11 Listopada 20 przez Stojałowskiego 9 (budynek narożny)
Przy czym niektóre obiekty z tej listy mają już na przykład odrestaurowane elewacje (jak chociażby kamienica Rynek 11) i prace skupią się tam na remoncie i modernizacji wnętrz.
Warto nadmienić, że od kilku lat miasto (dokładniej Zakład Gospodarki Mieszkaniowej) własnym sumptem, pomału remontuje i restauruje gminne budynki położone w obrębie bialskiej i bielskiej starówki. Dzięki tym wysiłkom wiele z nich odzyskało już swój dawny blask, co przydało stolicy Podbeskidzia wiele uroku. Teraz – dzięki pożyczce – ratusz chce zrobić w tym kierunku kolejny wielki krok.
A jakąż to cenną, historyczną wartość ma ten szpetny dom na zdjęciu (po prawej)?
Ma 1 piękny komin wybudowany z cegły klinkierówki, na pewno nie z czasów przeszłych, które miałyby świadczyć o zabytku
Po co takie ruiny remontować… Przecież to się nadaje tylko do zburzenia. Stare zawsze będzie stare. Jaki to zabytek?
zaraz, zaraz a co z DZIESIATKAMI zapuszczonych budynków w mieście!!!! wystarczy się przejść. . A co robily te robaczki przez 30 lat? . A co robić z pustostanami? mieszkańców coraz mniej a równocześnie miasto POZWALA na budowę nowych PRYWATNYCH budynków na sprzedaż bo miasto już nie ma ‘własnych’ gruntów>wszystko sprzedane developerom. I jeszcze POŻYCZKA!!! podczas gdy miasto jest zadlużone (1) a z kolei wydają kasę na durne ‘projekty’ – od ZAWSZE!!! Za komuny tego nie bylo ale w II RP było prawo, że jeżeli władze miasta uznały, że budynek-dom ‘szpeci’ to się ‘prosiło’ właściciela aby go przywrócil do ‘porządku’ a… Czytaj więcej »
Miasto nie ma kasy ale na podwyżki po kilkaset złotych dla naczelników UM się znalazło…takie ruiny tylko zburzyć…. Widać przykład obok kościoła w Białej gdzie na rogu ulicy szkolnej pseudo wyremontowali stara chatę która wygląda jak skansen w niby nowoczesnym miescie.
Jeśli podwyższy się standard, pewnie przyjdzie czas na podwyżkę czynszów.
Znowu prawie wszystko w Bielsku. A w Białej tylko Ratusz nr 4