Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR mieli w ten weekend pełne ręce roboty.
Wczoraj na Wielkiej Raczy udzielili pierwszej pomocy turyście, który nagle zasłabł. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.
Dzisiaj rano ratownicy ze stacji na Markowych Szczawinach prowadzili poszukiwania turystki z Suchej Beskidzkiej. Zakończyli je około 10.00, gdy otrzymali informację od policji, że kobieta dotarła do domu.
Z kolei tuż po 13.00 biegacz powiadomił o wypadku swojego kolegi na żółtym szlaku z Błatniej w stronę Jaworza. – Po dotarciu na miejsce ratownicy stwierdzili urazu stawu skokowego. Osoba ratowana została opatrzona i przetransportowana do prywatnego samochodu – relacjonują goprowcy.
Nie masz ubezpieczenia to płać za akcję GOPR-u. I po temacie.
Ciule łażą jak obłąkani. Mało roboty z wirusem jest a ci jeszcze dokładają swoją głupotą. Powinni im g…. pomóc sami nie się ratują