„Pomoc Prawników dla Bielskich Medyków” to hasło akcji zainicjowanej przez bielskie środowisko sędziowskie. Idea jest prosta. Zebrać jak najwięcej pieniędzy, za które zostanie zakupiony sprzęt (głównie ochrony osobistej oraz środki dezynfekujące) dla bielskich i nie tylko szpitali. To ile i czego uda się kupić i przekazać medykom zależeć będzie od tego, ile pieniędzy uda się zebrać.
Całe przedsięwzięcie można opisać jednym słowem – zrzutka. Każdy kto tylko może i czuje taką potrzebę wpłaca (za pośrednictwem Internetu) pieniądze na specjalnie utworzone konto. Za te pieniądze kupiony zostanie potrzebny sprzęt i przekazywany w formie darowizny szpitalom. Wygląda na to, iż odzew na apel sędziów jest duży i do akcji włącza się całe środowisko prawnicze (adwokaci, radcy, prokuratorzy, notariusze, komornicy). Założenie było takie, iż celem jest zebranie w ciągu 30 dni kwoty 50 tysięcy złotych. Tymczasem już po 12 godzinach na koncie było 16 tysięcy. Skąd ta inicjatywa? – Cały czas docierają do nas wiadomości o heroicznej walce służb medycznych na Podbeskidziu o życie i zdrowie pacjentów w związku z epidemią koronawirusa i niedostateczną pomocą ze strony rządu, wykorzystując fakt, iż mamy teraz nieco więcej czasu, a wszyscy mamy bliskich, przyjaciół lub znajomych wśród medyków, w trosce o ich zdrowie i pośrednio nasze – czytamy na stronie internetowej akcji. – Apelujemy więc o wpłacanie dobrowolnych datków na cele zbiórki. Pomoc finansowa, jak również rzeczowa, przeznaczona zostanie na wsparcie dla dzielnych załóg podbeskidzkich szpitali. Z niektórymi z nich pozostajemy w kontakcie, a sytuacja jest ciężka, zwłaszcza jeśli chodzi o środki ochronne – maski, przyłbice, gogle, fartuchy czy kombinezony – wyjaśnia sędzia Bernadetta Szaton jedna z organizatorek przedsięwzięcia. Jednocześnie przyznaje, iż do akcji przyłączają się nie tylko prawnicy lecz i osoby spoza środowiska w tym młodzież i harcerze, chcący pomóc w gromadzeniu i przygotowaniu sprzętu ochronnego dla lekarzy i personelu medycznego. Inicjatywę wspiera też bielski samorząd, który deklaruje pomoc przy zakupie potrzebnego wyposażenia. Zebrać pieniądze to jedno a kupić za nie – w tym trudnym czasie – deficytowe materiały to drugie.
Super akcja. Ludziom się należy. Pracują ponad siły, są na barykadach i to jest niebezpieczne. Ale dlaczego kupować sprzęt i środki ochrony. Od tego jest rząd i od niego trzeba wymagać. A gdzie jest kościół ? Czy księża, klerycy, zakonnicy i zakonnice, pomagają w opiece nad chorymi. Wszyscy z nich są przeszkoleni. Gdzie są żołnierze? Życzę wam dużo zdrowia i siły.