Oświęcimscy policjanci wszczęli kolejne sprawy przeciwko starszemu mieszkańcowi tego miasta, który zbiera odpady, a następnie je… podpala. Mężczyzna ma na sumieniu także napaść na interweniujących funkcjonariuszy.
Dzielnicowy oraz policjanci Zespołu ds. Wykroczeń od kilkunastu miesięcy zajmowali się sprawami częstych podpaleń śmieci lub obiektów znajdujących się na terenach będących własnością 73–letniego mieszkańca Oświęcimia. Na podstawie zebranych materiałów zostało już sporządzonych siedem wniosków o ukaranie do sądu mężczyzny z art. 82 kodeksu wykroczeń, czyli sprowadzanie niebezpieczeństwa pożaru, co zagrożone jest karą aresztu lub grzywny. Ustalono, że senior dopuścił się także nieutrzymywania czystości i porządku w obrębie nieruchomości, za co grozi kara grzywny lub nagana (art. 117 k.w.), zanieczyszczania miejsca publicznego (art. 145 k.w.) oraz złamania przepisów art. 191 Ustawy o odpadach tj. termicznego przekształcania odpadów poza spalarnią, za co sprawcy grozi kara aresztu lub kara grzywny. Odrębne postępowanie o wykroczenie wszczęto po kolejnym pożarze, do którego doszło niedzielę 19 kwietnia. W jego wyniku spłonęły przedmioty zgromadzone we wnętrzu garażu będącego własnością 73–latka.
Wobec mężczyzny policjanci Wydziału Kryminalnego prowadzą również postępowanie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy, naruszenia ich nietykalności oraz stawiania czynnego oporu do którego doszło podczas jednej z interwencji. Za popełnione przestępstwa sprawcy grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Dzielnicowy, mając na względzie ochronę dobra właścicieli sąsiednich garaży oraz mieszkańców osiedla, wielokrotnie rozmawiał z właścicielem terenu na temat utrzymania odpowiedniego porządku oraz zakazie spalania odpadów. Informował go również o konsekwencjach za naruszenie obowiązującego prawa. Jak widać – bez skutku.
Tu potrzebny psychiatra.