Tak się bawią w Jeleśni. Przewodniczący się rozmyślił…

Cuda i cudeńka w Jeleśni… Najpierw Jerzy Feliks rezygnuje z funkcji przewodniczącego Rady Gminy, za to dwa tygodnie później odwołany zostaje… wiceprzewodniczący Ryszard Nowak! Kuriozum jest tym większe, że 1 kwietnia Jerzy Feliks sam zrezygnował, a 15 kwietnia zagłosował przeciwko swojej rezygnacji. W całej Polsce głównym tematem samorządów są problemy wynikające z pandemii koronawirusa. Tymczasem w Jeleśni na dobre trwają gry polityczne, a sesje zwoływane są po to, by do reszty rozprawić się z opozycją.

Od kilku miesięcy mocno iskrzy w Radzie Gminy Jeleśnia. Powodów jest kilka, ale najważniejszym jest przyszłość szkół nr 1 w Pewli Wielkiej, Mutnem i Korbielowie. Będący w większości radni, którzy sprzyjają wójt Annie Wasilewskiej, są za likwidacją lub połączeniem szkół. Z kolei radni opozycyjni chcą pozostawienia placówek. Za taką postawę i swój sprzeciw część radnych opozycyjnych już „zapłaciła” swoimi funkcjami (o sprawie pisaliśmy). 1 kwietnia zwołano sesję Rady Gminy, na której zadecydowano o likwidacji szkoły w Mutnem oraz o przeznaczeniu 10 tys. zł na wsparcie Szpitala Powiatowego w Żywcu w walce z koronawirusem (co zrobiono na prośbę wójt Anny Wasilewskiej), ale większość czasu zajęła sprawa projektu nowego statutu, który przez opozycyjnych radnych nazwany został dyktatorskim. Ostatecznie nie doszło do jego uchwalenia (o czym również pisaliśmy). Na koniec sesji przewodniczący Rady Gminy Jerzy Feliks oświadczył, że rezygnuje z tej funkcji i zapowiedział, że kolejna sesja odbędzie się 15 kwietnia. Z programu obrad wynikało, że głosowana ma być nie tylko rezygnacja Jerzego Feliksa z przewodzenia Radzie Gminy, ale również Komisji Oświaty i Kultury oraz Komisji Statutowej. Czyli absolutnie nic szczególnego i ważnego dla mieszkańców gminy. Wywołało to wśród nich ogromne zdumienie.

– Chyba radni są na tyle poważni, że w czasie pandemii koronawirusa i wywołanego tym samym kryzysu nie będą się spotykać tylko po to, aby dzielić się stołkami i wynikającymi z tego większymi apanażami? Mamy nadzieję, że zajmą się na sesji poważnymi rzeczami – jak rozwiązać wiele problemów powstałych z powodu koronawirusa i jak pomóc lokalnym przedsiębiorcom – mówili przed sesją mieszkańcy.

OPOZYCJA: – TO SZOPKA

Ale nic z tych rzeczy! Na sesji głosowano w sprawie przejęcia budynku OSP Krzyżowa na mienie gminy (o wprowadzenie tego punktu do porządku obrad poprosiła radnych wójt Anna Wasilewska). Reszta była gierkami politycznymi! Już na początku obrad prowadzący je wiceprzewodniczący Władysław Gruszka (Jerzy Feliks zasiadł wśród pozostałych radnych) powiedział, że wpłynął do niego wniosek o odwołanie z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Gminy Ryszarda Nowaka. Podpisało się pod nim ośmiu radnych: Kazimierz Dybek, Jerzy Feliks, Andrzej Góra, Władysław Gruszka, Irena Niewdana, Piotr Pawlica, Marek Pierlak i Kazimierz Płaza. Powód odwołania? Wiceprzewodniczący Władysław Gruszka nic nie powiedział na ten temat. Zanim doszło do tajnego głosowania, zarządzono przerwę. W tym czasie salę opuścili, i jak się później okazało już nie powrócili, wiceprzewodniczący Ryszard Nowak i pięciu radnych opozycyjnych: Marcin Dendys, Dariusz Gąsiorek, Wiesław Głuchaczka, Łukasz Hulbój i Henryk Janik (na sesji nie był obecny Andrzej Michulec).

– Po prostu nie chcieliśmy uczestniczyć w tej szopce, gdzie większość rządząca interesuje się jedynie błahostkami typu stołki i funkcje, a nie poważnymi tematami jak kryzys wywołany pandemią koronawirusa i przyszłością naszych mieszkańców – powiedzieli nam radni.

PRZEWODNICZĄCY SIĘ ROZMYŚLIŁ

Na sali obrad pozostało ośmiu radnych popierających wójt Annę Wasilewską. Dlatego wszystko poszło jak po maśle. W tajnym głosowaniu wszyscy opowiedzieli się za odwołaniem Ryszarda Nowaka z funkcji wiceprzewodniczącego. Potem na jego miejsce wybrano Kazimierza Dybka, którego kandydaturę zaproponował Jerzy Feliks. W punkcie o przyjęciu rezygnacji Jerzego Feliksa z funkcji przewodniczącego głosowano jawnie dwa razy. Za pierwszym razem system wyświetlił, że nikt nie oddał głosu. Za drugim podejściem przeciwnych rezygnacji Jerzego Feliksa było ośmiu radnych, w tym, co zaskakujące, również sam zainteresowany. Oznacza to, że mimo zapowiedzi z 1 kwietnia, Jerzy Feliks zmienił zdanie i nadal pozostanie przewodniczącym Rady Gminy. Ósemka radnych, w tym Jerzy Feliks, nie zgodziła się również na to, aby rezygnował on z przewodzenia Komisji Oświaty i Kultury oraz Komisji Statutowej.

– Sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się nie była miła ani przyjemna, ani łatwa. Ani dla mnie, ani dla państwa. Ale niestety była konieczna. Bardzo dziękuję za zaufanie. Myślę, że teraz spokojnie, wierząc sobie nawzajem i w nasze dobre intencje, będziemy mogli już spokojnie realizować wszystkie projekty, które przedkładać będzie wójt, jak i Rada Gminy – powiedział na zakończenie obrad przewodniczący Jerzy Feliks.

Jako że sesja transmitowana była w Internecie, nie brakuje komentarzy mieszkańców.

– To szok i kompromitacja! Ładną zrobiono nam promocję jako gminie. Widać, że część radnych mocno się nudzi w czasach zarazy i chcąc się rozerwać urządza sobie gierki polityczne. Wstyd i hańba! – podkreśla jeden z mieszkańców.

Ale radni z grupy popierającej działania wójt podkreślają, że – chociaż nie było o tym mowy na sesji – włączają się we wsparcie walki z koronawirusem poprzez finansową pomoc w zakupie materiałów do szycia maseczek ochronnych, która to akcja prowadzona jest w gminie Jeleśnia.