W trakcie prac archeologicznych, które mają miejsce w kaplicy św. Anny w Bielsku-Białej, odkryto basztę i mury obronne datowane na XIV i XV wiek. – Jesteśmy zaskoczeni. Nikt z nas nie spodziewał się takiego znaleziska – przyznają Bożena i Bogusław Chorążowie, archeolodzy, którzy pracują nad zidentyfikowaniem odkrytych obiektów. Teraz przybliżają wyniki pierwszego etapu badań.
Prace związane z kaplicą św. Anny, która przynależy do Zamku Książąt Sułkowskich, rozpoczęły się pod koniec ubiegłego roku. To właśnie wtedy doszło do zaskakującego odkrycia. Oczom badaczy ukazały się pozostałości po baszcie i murze obronnym. Przy czym warto dodać, że szerokość tych kamiennych murów obronnych wynosi od 130 do 220 centymetrów.
– To najważniejsze odkrycie. Baszta obronna powstała najprawdopodobniej w XV wieku. Stanowi zapewne rozbudowę średniowiecznego systemu obronny flankowej wjazdu i naroża południowo-wschodniego zamku. W związku z modyfikacją systemu obronnego dokonano również przesunięcia linii miejskiego muru obronnego – tłumaczą państwo Chorążowie, którzy podjęli się próby rozwarstwienia chronologicznego odkrytych obiektów.
Dzięki ich analizie dowiadujemy się zatem, że w czasach nowożytnych, najprawdopodobniej w wieku XVII, doszło do adaptacji dawnej piwnicy baszty.
– Powstało pomieszczenie, które było starannie wyprowadzone wyprawą tynkarską i posadzką ceglaną osadzoną na nasypie gruzowym, podnosząc tym samym o około 70 cm dawny poziom użytkowy. Było ono przekryte sklepieniem ceglanym, najprawdopodobniej kolebkowym. Komunikację zewnętrzną stanowiły schody od strony wschodniej, które powstałe wtórnie w wyniku przekucia muru wschodniego baszty – opisują bielscy archeologowie i dodają, że funkcja tego pomieszczenia nie jest znana, a jego związek z dawną kaplicą z czasów Sunneghów, ze względu na piwniczny charakter, wydaje się mało prawdopodobny.
W 1753 roku na zamku wybuchł pożar, który zniszczył pomieszczenie. Mają o tym świadczyć relikty zawalonego sklepienia.
– Jego wnętrze zasypano, a mur południowy i wschodni baszy rozebrano. W ich miejsce wystawiono nowe mury. Jeszcze przed 1786 roku do obiektu została dostawiona kaplicy w rzucie zbliżonym do dzisiejszego. Miała ona posadzkę ceglaną. Jest bardzo prawdopodobne, że wnętrze z kamienną posadzką zaczęło wtedy pełnić funkcję zakrystii, a jego górne piętro empory.
Obecna kaplica została zbudowana w latach 50. XIX z inicjatywy Ludwika Sułkowskiego. Wyburzono wtedy mur kamienny ograniczający przestrzeń dawnej kaplicy od północy.
– Dawne mury kaplicy wzmocniono systemem pilastrów połączonych wieńcem ceglanym oraz ułożono nowy poziom posadzki z wielkowymiarowych płyt kamiennych. Od 1865 roku kaplica stała się również miejscem spoczynku kolejnych przedstawicieli rodu Sułkowskich – mówią nasi rozmówcy.
Drugi etap badań będzie miał miejsce jeszcze w tym roku. W trakcie prac remontowanych kaplicy, o czym już wcześniej informowaliśmy.
Hello
Stara czasu na te “zabytki”, kościółek i coś tam jeszcze z XVII wieku? A mało mamy starszych odkryć? Dlaczego nikt nie pisze o odkryciach sprzed X wieku? To dopiero jest sensacja – im takich więcej tym lepiej, ciekawiej się czyta, bo kościółki jakoś nie przyciągają…
Dlaczego tutaj i w innych miejscach są dopuszczane posty w jęz. angielskim, innym? Są sponsorowane?
Niesamowite i bardzo ważne odkrycie .Dziękuję Pani Katarzyno za wspaniały artykuł z opisem
Artykuły raczej robi się z opisem. Czym się różną oba plany? Może na pierwszym planie jest mur obronny szerokości 220 cm?
To dla takich jak ty zeby mogli się jednak czegoś czepiać w tych nudnych czasach. Coś napisać przecież trzeba. Zgadza się?