Bielsko-Biała Na sygnale

Fałszywy alarm bombowy i fabrykowanie dowodów. Bielszczaninowi grozi 8 lat więzienia

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. KMP w Bielsku-Białej

40-latek wywołał w sklepie fałszywy alarm bombowy, a potem fabrykował dowody, próbując wrobić kogoś innego – ustalili bielscy policjanci. Mężczyźnie grozi ośmioletnia odsiadka.

1 grudnia po południu dyżurny Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego odebrał anonimowe zgłoszenie o podłożeniu ładunku wybuchowego w sklepie spożywczym przy ulicy Sobieskiego w Bielsku-Białej. Służby rzecz jasna musiały zamknąć sklep i przeszukać cały teren, wykorzystując do tego przeszkolonego psa, by wykluczyć zagrożenie.

Policjanci od razu zaczęli poszukiwania gagatka, m.in. zabezpieczając nagranie rozmowy telefonicznej. Już następnego dnia zapukali do drzwi 40-letniego bielszczanina. – Był zaskoczony tak szybkim zatrzymaniem, gdyż wcześniej próbował zmylić trop. Tworzył w tym celu fałszywe dowody, które miały skierować postępowanie przeciwko innej osobie. Nie stawiał oporu. Trafił do policyjnego aresztu, a śledczy zajęli się zabezpieczeniem obciążających go dowodów i przygotowaniem zarzutów karnych – informuje Roman Szybiak, p.o. oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.

Nadzorująca śledztwo prokurator przedstawiła mieszkańcowi zarzut fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu wybuchem bomby i tworzenia fałszywych dowodów, za co grozi kara ośmiu lat więzienia. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem.

google_news