Mija 13 lat odkąd odbudowano pomnik w Cieszynie upamiętniający poległych legionistów śląskich. Odlana z brązu postać kobiety w śląskim stroju, trzymająca w dłoni miecz, stoi na postumencie u stóp Wzgórza Zamkowego. Ostatnio stan monumentu wziął pod lupę cieszyński radny, Władysław Macura, zwracając uwagę, że niektóre elementy pomnika powinny zostać naprawione.
– Za konieczne uważam przeprowadzenie inwentaryzacji technicznej monumentu oraz usunięcie usterek przejawiających się rozszczelnieniem płyt schodów i cokołu, które z upływem czasu skutkować będzie ich opadnięciem. W mojej ocenie koniecznie jest wykonanie prac bez zbędnej zwłoki, zanim drobne usterki, wynikające z upływu czasu i niekorzystnego wpływu czynników atmosferycznych, staną się większym problemem technicznym. Niewątpliwie pożądane jest również umycie zabrudzonego cokołu i schodów – stwierdził Władysław Macura. Jego zdaniem jak najbardziej uzasadnione jest przeprowadzanie okresowych przeglądów pomnika, by cieszyńska Nike zawsze była chlubą miasta.
W odpowiedzi na interpelację radnego pracownicy Urzędu Miejskiego w Cieszynie i Miejskiego Zarządu Dróg wybrali się na Wzgórze Zamkowe. I zgodzili się, że konieczne jest przeprowadzenie prac mających na celu utrzymanie kamiennej obudowy schodów i pomnika w odpowiednim stanie technicznym i estetycznym. Oprócz czyszczenia tych elementów i doraźnej naprawy jednego fragmentu schodów, w tym roku nie jest jednak możliwe wykonanie prac związanych z poprawą stanu technicznego całości. Za przyczynę urzędnicy podali m.in. czynniki atmosferyczne i ograniczone możliwości realizacyjne potencjalnych wykonawców usługi.
– Prace polegające na poprawie mocowania kamiennych elementów, uszczelnieniu i uzupełnieniu fugowania mogą zostać zaplanowane do wykonania w przyszłym roku pod warunkiem zabezpieczenia środków w budżecie miasta. Szacunkowy koszt tych prac może wynieść około 70 tysięcy złotych – wyjaśnia Anna Syrokosz, specjalista ds. zabytków i ochrony krajobrazu w cieszyńskim ratuszu.
Pomnik ku Czci Legionistów Śląskich Poległych za Polskę, potocznie zwany pomnikiem Ślązaczki lub wspomnianą wcześniej cieszyńską Nike, poświęcony jest zawiązanemu nad Olzą 8 sierpnia 1914 roku Legionowi Śląskiemu, który tworzyło około 600 ochotników ze Śląska Cieszyńskiego oraz Pogranicza Morawskiego. Formacja ta została włączona do Legionu Wschodniego i jako część II Brygady Legionów pod dowództwem gen. Józefa Hallera uczestniczyła we wszystkich kampaniach wojennych w Karpatach i Besarabii oraz na Bukowinie i Wołyniu.
Autorem pomnika jest rzeźbiarz Jan Raszka z zaolziańskiej Ropicy. Jego odsłonięcie miało miejsce 28 października 1934 roku, a w uroczystościach wzięło udział około 15 tysięcy osób, w tym weterani Legionu Śląskiego oraz przedstawiciele władz i organizacji niepodległościowych.
Statua została zburzona przez Niemców po wybuchu II wojny światowej, przed południem 1 września 1939 roku. Jej metalowe elementy uratowali cieszyńscy harcerze i były przechowywane w prywatnych mieszkaniach. Po wejściu Armii Czerwonej, na miejscu pomnika legionistów, komunistyczne władze zainstalowały pomnik dedykowany radzieckiej armii, wykorzystując zachowane fragmenty przedwojennego monumentu. W 1989 roku ten pomnik zburzono, a przy okazji nastąpiła także kompletna rozbiórka pozostałości przedwojennej Nike. 22 marca 2013 r. w Cieszynie powstał społeczny komitet odbudowy pomnika, który podjął się jego odtworzenia na podstawie zachowanej dokumentacji. Dzięki jego wysiłkowi został on odsłonięty 7 czerwca 2008 roku.
Radni *** poruszają najważniejsze dla miasta problemy: podwyżka diet radnych, rondo smoleńskie no i stan pomnika. A wszystko to za nasze pieniądze.
No to czekamy, kiedy się rozleciu
Tasak usterki są zawsze Drobne , a sprawa zawsze zagmatwana ,
W odpowiedzi na interpelację radnego to nie pracownicy UM odpowiadają lecz jest to zadanie burmistrza. Czy pracownicy UM są pracownikami innej instytucji niż UM, że warunkują prace zabezpieczeniem środków? (chyba przez UM a nikogo innego).
wymyślasz. Zaraz, a nie jest to tak, że p. Burmistrz zleca/wydaje polecenia odpowiednim pracownikom, aby np. dokonali oględzin. Stąd też zapewne obecność w “komisji” osób z MZD. No, a już jak śmie się wypowiadać ktoś taki, jak specjalista ds. zabytków i ochrony krajobrazu w kwestii szacunków kosztów i ewentualnej realizacji przedsięwzięcia uzależnionej odpowiednimi środkami w budżecie. Fakt tragedia. Pozostaje zapytać się, po co p. Burmistrz pracownicy.
Kłania się “filozof” (nie)znajomość ustawy o samorządzie i wiedza do kogo radny zgłasza interpelację i kto odpowiada na interpelację. Na interpelację, w/g tej wiedzy, konkretnego radnego z nazwiska i imienia nie odpowiadają anonimowi pracownicy, taka sytuacja była kiedy pisałam komentarz, teraz została dodana pani Anna Syrokosz. Radny miał rację, że zgłaszał w interpelacji aby dokonywano okresowych przeglądów, okresowe przeglądy są robione według planu przeglądów, nie musi je zlecać pani burmistrz.
dla burmistrza jest równoznaczna z zapoznaniem się ze stanem faktycznym. Wg “wiedzy” klepitłuka/klepiszona(wersja do wyboru), pani burmistrz powinna sama się udać na miejsce i dokonać oględzin, prawda? Widzimisię to nie wiedza, tylko rozkapryszona teoria. I że przypomnę, któż to podważał, cyt. “Czy pracownicy UM są pracownikami innej instytucji niż UM, że warunkują prace zabezpieczeniem środków?” Czyli,to nie dotyczyło owej wypowiadającej się specjalistki.
Filozof, nie masz zielonego pojęcia jak działa organizacja w praktyce. Jeśli jest plan przeglądów sporządzony w odpowiedniej komórce UM, który podpisuje pani burmistrz – jaka mowa o udawaniu się samej pani burmistrz na oględziny. Mieszasz pojęcia w teoretycznym filozofowaniu oderwanym od praktyki.
kota ogonem. Wpierw było, że urzędnicy nie są od tego. później krytyka specjalistki, że się wypowiadała i odnosiła do ewentualnych środków budżetu, teraz mamy na tapecie temat przeglądów, dzięki którym z tego namieszania próbuje się klepit\luk/klepiszon (wersja do wyboru) wykaraskać. Życzę wiedzy, coby kombinować nie trzeba było.
Trzeba się grochu najeść aby podjąć się dyskusji z “filozofem”!!!
o tym grochu, czyli ziew, może by tak klepitłuk/klepiszon (wersja do wyboru) dla odmiany coś o fasoli.
Jeśli ziewasz i chce Ci się spać – lepiej iść spać niż brać się za komentarz. To najłagodniejszy wymiar kary za głupoty, które wypisujesz.
tego samego idź spać, chyba, że chcesz się jeszcze bardziej kompromitować, w tym przypadku moja odpowiedź brzmi, ależ proszę bardzo, kompromituj się dalej.
Żadnego pozwolenia nie potrzebuję, szczególnie od bujającego w obłokach “filozofa”.
klepitłuk/klepiszon (wersja do wyboru) wyobraża, to mnie lotto.
Wydaje Ci się “filozof”, że masz ostatnie słowo w temacie? Nie masz ani jednego bo się po prostu nie znasz w temacie a zabierasz głos.
i wydaje i wydaje i cały czas wydaje, ale tylko się wydaje. Czyli zaczepka typowa, jak dla głupiszona, że o tzw. “pożytecznej i****o podobnej istocie” nie wspomnę.
Słoma z lakierków wystaje, nie da się tego ukryć.
klepiesz, klep dalej, To widać, słychać i czuć.
Gówniarzowatość widać, słychać, czuć.
vice versa + obszczymurowatość.
Pracownicy Urzędu Miejskiego nie mają w zadaniach okresowy przegląd stanu pomników, że dopiero na interpelację radnego idą oglądać obiekt? Typowa odpowiedź urzędnicza, że pomnik będzie naprawiony (i umyty) po zaplanowaniu w przyszłym roku jeśli znajdą się środki w budżecie – zaplanowanie nie wymaga środków, chyba że jest mowa o projekcie.