Dzisiaj bielscy policjanci w ostatniej chwili uratowali 22-letniego mieszkańca powiatu cieszyńskiego, który po kłótni wyszedł z domu i targnął się na swoje życie.
Wczoraj po 21.00 policjanci z Wisły wszczęli poszukiwania 22-latka, który po kłótni z bliską osobą silnie wzburzony opuścił miejsce zamieszkania i zachodziła obawa, że może targnąć się na swoje życie. Mężczyzny szukali też członkowie rodziny i przyjaciele.
Dzisiaj tuż po północy mundurowi z bielskiej prewencji zauważyli osobowego volkswagena, należącego do poszukiwanego. Gdy zatrzymali kierowcę i do niego podeszli, dostrzegli, że silnie krwawi z okolic przedramion. Udzieli mu pierwszej pomocy i wezwali pogotowie ratunkowe, które zabrało rannego 22-latka do szpitala.
– Policjanci znaleźli się we właściwym miejscu i czasie. Wiedzieli co robić i zrobili to jak należy. Dzięki temu uratowali mężczyznę przed niepotrzebną śmiercią. Niestety, nie zawsze pomoc przychodzi na czas, dlatego zachęcamy, aby w razie potrzeby korzystać z pomocy, dzwoniąc pod numer alarmowy 112 lub Kryzysowy Telefon Zaufania pod numer 116 123 i Młodzieżowy Telefon Zaufania pod numer 116 111 – radzi Roman Szybiak, przedstawiciel bielskiego garnizonu policji.
Jestem pod ogromnym wrażeniem jakie piękne bajki pisze ta strona gratuluję. Masakra już wiem, że nie warto czytać waszych artykułów bo pewnie są tyle samo warte co ten. Na przyszłość radzę się bardziej do informować
Stek bzdur, nie policja zatrzymała kierowce a kierowca podjechal pod zgaszony zaparkowany samochud funkcjonarjuszy opatrunki jakoe zrobili to bylo śmieszne a w gruncie rzeczy przydalo by sie doposarzyc funkcjonarjuszy w apteczki albo chociaz ich wyposarzenie ktore po tej interwencji pozostawia wiele do życzenia i proszę na przyszłość pisac prawde bo slyszac policjanta ktory mowi ze jest glodny bo musi kogos szukac to juz lekki nie profesjonalizm.
Prosze sprostowac to co napisane bo to nie prawda ?
Dlaczego nikt nie wspomniał o niestosownych komentarzach funkcjonariuszy w tej sprawie ? Teraz każdy bohater ale prawda jest taka, że gdyby nie “bliska osoba, to każdy miałby ta sprawę gdzieś”…