Wydarzenia Bielsko-Biała Czechowice-Dziedzice Żywiec

Masarz-artysta. Konserwy jak… kwiaty

Jadwiga i Władysław Kucharscy (stoją) przed własnym zakładem rzeźniczym w towarzystwie dzieci Natalii i Rajmunda oraz ich niani Anny. Milówka, 1933 r. Zdjęcia: Zbiory Michała Kobieli

Był prawdziwym obieżyświatem i mistrzem w swoim fachu. Radził sobie wszędzie tam, gdzie rzucił go los. Ze świecą szukać rzeźnika, którego by nazywano artystą. Nic dziwnego, skoro komponował mięsiwa na wzór… kwiatów.

Władysław Wojciech Kucharski urodził się 29 maja 1900 roku w Żywcu. Jego rodzicami byli Maria (z domu Chrząszcz) i Józef. Oboje pracowali w żywieckim zamku – ojciec jako szewc, a matka jako koronkarka i hafciarka.

14 lat później ukończył austriacką szkołę powszechną w Żywcu, a potem, „terminując u różnych dobrych majstrów”, między innymi 3,5 roku u Walentego Wręźlewicza, wyuczył się zawodu rzeźnika.

Jadwiga Kucharska (z lewej) przed Państwowym Urzędem Repatriacyjnym w Dziedzicach.

Pod koniec I wojny światowej na krótko został wcielony do armii austriackiej, a na początku września 1926 roku wyemigrował z Żywca do Argentyny. Następnie, na początku 1929 roku, z Argentyny przybył do Francji. Tam też poznał Jadwigę (z domu Kubisz), z którą 3 sierpnia 1929 roku w Marle-les-Mines wziął ślub. Zaraz po tym wyjechał w poszukiwaniu dobrej pracy. Zatrzymał się w okolicy Valenciennes. Następnie razem jeździli po całej Francji, na dłużej zatrzymując się w Bretanii i Paryżu.

– Chętnie go zatrudniano, gdyż był prawdziwym mistrzem w komponowaniu konserw. Był w swoim fachu artystą, bowiem wykorzystując różną kolorystykę mięsa (wieprzowe – różowe, wołowe – ciemniejsze) układał je w taki sposób, że w puszce dawały obraz przepięknych kwiatów – opowiada Michał Kobiela z Kaniowa, miłośnik historii, a przy tym zięć Natalii – córki Jadwigi i Władysława, dziś 89-letniej mieszkanki Kaniowa. To właśnie we Francji na świat przyszły pierwsze dzieci małżeństwa – prócz wspomnianej Natalii – również Rajmund.

W sierpniu 1932 roku Władysław Kucharski wrócił z żoną i dziećmi do Polski, do rodzinnego Żywca, z zamiarem otwarcia własnego zakładu. – Początkowo pracował w rzeźni, ale już w 1932 roku otworzył własne rzeźnictwo w Milówce. W tej miejscowości urodziła się im córka Irena – przybliża Michał Kobiela.

Władysław Kucharski (z lewej) wraz z pracownikami pod masarnią „U Loski”. Czechowice, 1938 r.

Mistrz masarski na krótko osiadł w Pszczynie, gdzie też prowadził zakład wędliniarski. W tym mieście doczekał kolejnego dziecka – córki Fernandy. Już 1936 roku przeprowadził się do dzisiejszych Czechowic-Dziedzic, gdzie przy ulicy Niepodległości („U Loski”) prowadził masarnię, którą zamknęli i zabrali mu Niemcy na początku września 1939 roku.

– Zmobilizowany w 1939 roku, walczył pod wschodnią granicą w plutonie ręcznych karabinierów maszynowych. Pod koniec września powrócił z niewoli niemieckiej do domu w Czechowicach-Dziedzicach. Odtąd pracował na kolei i tam zginął tragicznie w nieszczęśliwym wypadku 6 stycznia 1942 roku, potrącony przez jeden z jadących naprzeciw siebie (na sąsiednich torach) pociągów – opowiada mieszkaniec Kaniowa.

Brat Władysława – Stanisław był również rzeźnikiem, bardzo zasłużonym w żywieckim Cechu Rzeźników i Masarzy, wybieranym do komisji rewizyjnej cechu. U Władysława Kucharskiego terminował późniejszy mistrz masarski, kaniowianin Emil Gałuszka.

Władysław Kucharski.

google_news
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Super Mario
Super Mario
3 lat temu

Dzięki wszystkim za poniższe życzenia, szkoda że portale internetowe lewackie w tym beskidzka nie składa życzeń, widac jak nienawidzą kościół. Przynajmniej pracownicy beskidzkiej z lewackich portali opamietajcie sie, wypada złożyc jeszcze zyczenia, bo to byloby już szuranie chamstwem.

suwerenik
suwerenik
3 lat temu
Reply to  Super Mario

Mam gdzieś życzenia od tych,którzy kierują się nienawiścią do inaczej myślących.W nich nie ma grama szczerości.

Ali
Ali
3 lat temu
Reply to  suwerenik

i tak dobre że na święta nie wysmolili artykułu o księżach pedofilach,jak kiedyś na rozpoczęcie Wielkiego Postu

Grześ
Grześ
3 lat temu

Na te święta Zmartwychstania Pańskiego starajmy się mimo niesprzyjających okoliczności przeżyć je normalnie, po polsku, po naszemu, tak jak ojcowie, praojcowie świętowali, ukłońmy się ukrzyżowanemu, Radujmy się ze Zmartwychstania!

Bzyk
Bzyk
3 lat temu

Na radosne Święta Zmartwychwstania Pańskiego –
zwycięstwa Chrystusa Pana nad śmiercią,
piekłem i szatanem – składam serdeczne życzenia.
Niech Chrystus Pan otworzy nasze oczy i serca,
napełniając je światłem Zmartwychwstania,
pokojem, radością, mocą ducha i wszelkim
dobrem, abyśmy umieli Go rozpoznawać
i o Nim świadczyć w naszym codziennym życiu.
Wyśpiewujmy radosne ALLELUJA!

Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu
Reply to  Bzyk

Dziękujemy Bzyk ale obyś życzenia umiał stosować w komentarzach.

Ali
Ali
3 lat temu
Reply to  Bzyk

dziękuję wzajemnie wszystkiego dobrego bzyku