W lutym 2011 roku napisałem w „Głosie”, że Adam Małysz nosi się z zamiarem zakończenia kariery, choć ciągle odnosił sukcesy w zawodach. Nikt nie chciał jednak wierzyć, iż orzeł z Wisły jeszcze tej wiosny odstawi narty w kąt. Ta wiadomość w rodzinnej Wiśle została przyjęta, delikatnie rzecz ujmując, ze zdziwieniem.
– Według mnie, to tania sensacja. Jak Adaś uzna, że ma dość, to sam powie: dzięki za wszystko – usłyszałem od jednego z wiślańskich taksówkarzy. – Adama znam jako człowieka zdecydowanego, postępującego konkretnie. W którymś momencie sam nam powie, że schodzi ze skoczni. To medialne zamieszanie jest szukaniem sensacji. Ja wierzę, podobnie jak mieszkańcy Wisły, że w styczniu przyszłego roku Adam wystartuje w konkursie o Puchar Świata na skoczni w Malince, której jest patronem – uważał Jan Poloczek, burmistrz Wisły. A Jan Małysz, ojciec Adama, o tym, że jego syn kończy karierę, dowiedział się z prasy. – Czego to w tych gazetach nie wypisują! W domu Adam nie wspominał o takim zamiarze. Raczej przeciwnie, koncentrował się na konkursach, bo czuł coraz lepszą formę. Adama dalej cieszy skakanie, a że jest w bardzo dobrej dyspozycji, to tylko starty ma teraz w głowie – przekonywał. Adam Małysz tymczasem przywiózł z Oslo brązowy medal Mistrzostw Świata zdobyty na średniej skoczni. I ogłosił oficjalnie, że… to ostatni sezon w jego bogatej sportowej karierze.
Jan Szturc, pierwszy trener i odkrywca talentu Adama Małysza spodziewał się takiej decyzji, ale nie przypuszczał, że nastąpi to już na Mistrzostwach Świata. – Prawdę mówiąc, wiedziałem od jesieni, że Adam przymierza się do zakończenia kariery po tym sezonie zimowym, ale nie zdradzałem tego, ponieważ tylko Adam mógł to ogłosić – mówił wiślański szkoleniowiec. – Skoki bez udziału Adama będą inne. On zapisał się w pamięci kibiców nie tylko jako wspaniały sportowiec, ale również jako ktoś bliski, darzony wyjątkową sympatią – dodał. – Adam widocznie dojrzał do takiej decyzji. Jestem przekonany, że nie podjął jej z dnia na dzień. Za swoje wybitne osiągnięcia sportowe zasługuje na największe słowa podziwu i podziękowania. Jest czymś niebywałym, że przez ostatnie dziesięć lat był w czołówce światowej. Mam ogromną satysfakcję, że jako trener dołożyłem cegiełkę do kilku medali, wywalczonych na olimpiadzie i mistrzostwach świata – podkreślił Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego związku Narciarskiego.
W Wiśle na wieść o zakończeniu kariery przez najpopularniejszego mieszkańca nie ogłoszono żałoby. Wręcz przeciwnie, wszyscy byli dumni, że „ich Adaś” zbiera teraz mnóstwo gratulacji z całego świata. 10-krotny zwycięzca plebiscytu „Głosu Ziemi Cieszyńskiej” na Najlepszego Sportowca Powiatu Cieszyńskiego zdradził tymczasem, że wreszcie nie będzie musiał przestrzegać diety. Ledwo wrócił z Oslo, w domu czekała jego ulubiona, pieczona kaczka. Ewa Małysz, mama Adama, cieszyła się, że wreszcie będzie częściej widywała syna. Adam, po krótkim pobycie w domu, wyruszył do Lahti, a następnie do Planicy. Czekał go tam ostatni bój w karierze. Na „Velikance” był trzeci w finałowym konkursie lotów i też trzeci w generalce Pucharu Świata.
26 marca 2011 odbył się benefis Adama Małysza na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Zaplanowany konkurs skoków nie został przeprowadzony z powodu fatalnej pogody. Jedenastu zawodników oddało jednak pokazowe skoki, a Małysz wieczorną porą skoczył jako ostatni. W rodzinnej Wiśle Adam startował ostatni raz 27 lutego 2010 roku, jako świeżo upieczony podwójny srebrny medalista olimpijski z Vancouver. Jego start w zawodach Pucharu Kontynentalnego stanowił swego rodzaju prezent dla najwierniejszych kibiców. Adam wygrał, a fani zgotowali mu niebywale gorącą owację. Szczególnie wzruszający był moment, kiedy stojącemu na podium Adamowi gratulował jego ojciec Jan (na zdjęciu).
W czerwcu 2011 roku, już po zakończeniu kariery, Adam cały dzień spędził z kibicami w centrum Wisły, podczas zorganizowanej specjalnej imprezy z legendarnym skoczkiem w roli głównej. Odbyły się konkursy skoków dla dzieci, konkurs plastyczny, wszyscy chętni mogli podpisać się na specjalnej olbrzymiej tablicy pod życzeniami dla mistrza, a sam mistrz pracowicie rozdawał setki autografów. Nie krył wzruszenia…
Co warto wiedzieć o orle z Wisły
Sportowe sukcesy Adama Małysza (te najważniejsze): Igrzyska Olimpijskie – cztery starty, trzy medale srebrne i jeden brązowy; Mistrzostwa Świata – osiem startów, cztery złote, jeden srebrny, jeden brązowy medal; Puchar Świata – cztery Kryształowe Kule, w tym trzy zdobyte pod rząd w latach 2001 – 2003. Na podium Pucharu Świata stawal 91 razy. Mistrzostwa Polski – 39. tytułów mistrza kraju, w tym 21. w zawodach zimowych i 18. w letnich. Rekord Polski w długości lotu narciarskiego: 230,5 m (Vikersund 2011).
W swojej karierze 512 razy reprezentował Polskę. Najwięcej startów, bo 383, zaliczył w konkursach Pucharu Świata oraz w Letnim Grand Prix – 70.
82 km 196 m skoczył w sumie Adam Małysz podczas konkursów o Puchar Świata. Pierwszy w życiu skok oddał mając 6 lat. Po wylądowaniu wypadł z butów, które były za duże.
Jeden z Turniejów Czterech Skoczni wiślanin wygrał różnicą ponad stu punktów. Zdradził wtedy, że ma dietę złożoną z bułki i… banana. Niektórzy konkurenci zaczęli go naśladować.
Od początku do końca swojej kariery Adam Małysz był zawodnikiem KS Wisła, a później KS Wisła Ustronianka. Nigdy nie nosił się z zamiarem zmiany barw klubowych.
Oddana do użytku jesienią 2008 roku, zmodernizowana skocznia narciarska w Wiśle Malince, nosi imię Adama Małysza.
Powoli czas pomyśleć o budowie mauzoleum godnego mistrza we Wiśle.
Szczepionkowcy dziękują i pozdrawiają!!!