Najstarsze zachowane dokumenty świadczące o Radoczy pochodzą z XII wieku. Ziemie te zapewne były zamieszkałe również we wcześniejszych stuleciach, a być może tysiącleciach. Zaś dotychczas znalezione najstarsze ślady życia biologicznego na terenie Radoczy mają… 130 milionów lat!
Wystarczy krótki spacer wzdłuż potoku Radoczanka (około 100 metrów od drogi krajowej nr 28), by zobaczyć odciśnięte w kamieniu ślady dawnych organizmów. – Odsłaniające się w tym miejscu skały i widoczne na nich ślady organizmów żywych pochodzą sprzed około 130 milinów lat, z okresu kredy, gdy po ziemi chodziły dinozaury – wyjaśnia radoczanin, Michał Lofek, absolwent Instytutu Nauk Geologicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. – Niepozorne ślady widoczne w postaci plątaniny wypełnionych nor i jamek zostawiły skorupiaki dziesięcionogie, podobne do współczesnych krewetek. Proces nie był skomplikowany, a przebiegał na dnie morza, które pokrywało wówczas te tereny. Zwierzęta wygrzebały norki w miękkim mule, które zostały wypełnione piaskiem przyniesionym przez prądy morskie. Po pewnym czasie piasek stwardniał. Gdy we współczesnych geologicznie nam czasach skały zostały odsłonięte, a stwardniały muł wymyty, odsłoniły się na dolnych powierzchniach piaskowców, tzw. spągach odlewy i wypełnienia nor i jamek – wyjaśnia geolog.
Na brzegu Radoczanki odsłonięte skały ze śladami skorupiaków sprzed milionów lat zajmują niewielki obszar. Kilka nachylonych ławic piaskowców przedzielonych(jak tort) miękkimi skałami tworzą dwa niewielkie cyple opływane z trzech stron przez potok. – Odsłonięcie to po raz pierwszy zarejestrował słynny polski geolog, prof. Marian Książkiewicz, zaznaczając je na mapie geologicznej arkusza Wadowic – informuje Lofek. – Niewiele jest miejsc w naszym regionie, gdzie piaskowce grodziskie są odsłonięte. Co istotne, w bezpośrednim sąsiedztwie tego odsłonięcia można zauważyć bardzo duże okazy tzw. wapienia sztramberskiego, występuje również buła prawdopodobnie syderytowa. Buły takie w XIX wieku eksploatowano jako niskoprocentową rudę żelaza – opisuje geolog.
Michał Lofek twierdzi, że skały fliszowe wraz z okazami wapieni nad potokiem Radoczanka zasługują na objęcie ochroną prawną. – Z przyrodniczego punktu widzenia odsłonięcie to jest unikatowe na terenie Radoczy. Niewiele jest miejsc w naszym regionie, gdzie piaskowce grodziskie się odsłaniają. Co istotne, przynależą one do utworów tzw. płaszczowiny podśląskiej, która ogólnie jest słabo odsłonięta i jeszcze niezbyt dobrze poznana – podkreśla fachowiec.
Potok Radoczanka jest administrowany przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, toteż ewentualne starania o ochronę prawną należą do administracji państwowej. Zapewne pomógłby „bodziec” ze strony samorządu gminy i powiatu…
Samorząd ma taką działkę jak “pomniki przyrody” na terenie gminy. Jeśli znalezisko jest cenne, należy je zabezpieczyć, uchwalić że jest kolejny pomnik a nie aby leżało wśród liści. Inicjatywa dalsza od radoczanina specjalisty wystąpienia z wnioskiem (komisja skarg, wniosków i petycji) w kierunku najbliższego samorządu.
Oczywiście podszywaczu tak zrobią.
Oczywiście, lepiej aby nic nie zrobili intrygant. Nie muszą dokładnie tak zrobić, w gminach trzeba pisać, redaktor napisał sprowadzony przez pana Lofka a trzeba aby napisał sam pan Lofek będąc mieszkańcem gminy.
Szanowna Pani (jeżeli jest Pani “panią” – co sugeruje nick)… Intrygantem to może Pani nazwać mnie, a nie Pana Michała. Nikt mnie do tomickiej gminy nie sprowadzał. Gdy dowiedziałem się o odciskach na skałach, odszukałem – poprzez znajomych – specjalistę w tej dziedzinie. To jest mój tekst i poza cytatami – tylko moje słowa i moje zdanie.
Z wyrazami szacunku “intrygant” Bogdan Szpila (autor powyższego tekstu).