Część mieszkańców Pewli Wielkiej chwyta się za głowę widząc, jak budowane jest boisko, a najbardziej przeraża ich ogrodzenie. – Dziadowska siatka umocowana na byle jak zabetonowanych słupkach, z których część jest pochylona. To wstyd i hańba jakich mało! To marnowanie publicznych pieniędzy! Czy ktoś to w ogóle kontroluje? – pyta grupa oburzonych mieszkańców.
O boisko w Pewli Wielkiej część mieszkańców upomina się od wielu lat. W końcu, ku ich uciesze, zaczęło powstawać. Jednak od kilku tygodni sprawa wzbudza u jednych ogromne zdziwienie, u innych śmiech i kpiny. Zirytowani mieszkańcy zainteresowali tematem między innymi radnego gminnego Piotra Pawlicę. Ten przyjrzał się sprawie i podliczył koszty na podstawie wykazu umów zawartych przez gminę Jeleśnia z poszczególnymi wykonawcami. Wyszła dość spora kwota (ponad 150 tys. zł), z którą nie zgadza się wiceprzewodniczący Rady Gminy Kazimierz Dybek. O wyliczenia te zapytał radnego Piotra Pawlicę podczas niedawnej sesji.
– Kwoty wziąłem z wykazu umów na budowę ogrodzenia i odwodnienia boiska, na budowę pobliskiej wiaty i doliczyłem drogę, która kończy się tuż za boiskiem – powiedział radny Piotr Pawlica.
– Wspomniana droga prowadzi do domów, które są jeszcze za boiskiem w przysiółku Wytrzeszczon. Jej budowa zgłoszona była w 2010 roku do szkód przeciwpowodziowych. Droga kończy się na gruntach gminy, a dalej jest teren nadleśnictwa Jeleśnia. Dlatego gmina nie może dalej robić tej drogi – podkreślił wiceprzewodniczący.
Z kolei skarbnik Krystyna Janik przyznała, że na uzbrojenie drogi, wykup działki i opłatę notarialną w 2015 roku przeznaczono 49 tys. zł, w 2016 roku na roboty ziemne na drodze do boiska – 1377 zł, w 2017 roku na transport pospóły na drogę Gajka – 295 zł, w 2018 roku na wykonanie przepustu pod drogą Gajka – 4,3 tys. zł, a w 2021 roku na odwodnienie i ogrodzenie – 56 tys. zł. Jak przyznała, podała kwoty, które zostały już zapłacone. Radny Piotr Pawlica zapytał, czy ktoś w ogóle widział, jak zrobiono prace na boisku i czy odebrano wykonanie ogrodzenia.
– Zostało to odebrane przeze mnie i inspektora nadzoru. Wiem, że są tam przy furtce zniszczenia na siatce, która jest używana przy autostradach (co ciekawe, do zabezpieczenia przed wejściem zwierzyny na jezdnię – przyp. red.) – podkreślił Andrzej Waligóra, kierownik Referatu Inwestycji i Funduszy Europejskich w Urzędzie Gminy.
Stwierdzenie to mocno zaskoczyło radnego Piotra Pawlicę.
– Źle zabetonowane i pochylone słupki. To ogrodzenie jest niebezpieczne i nie odpowiada normom! Czy za taką kwotę tak to powinno wyglądać? Dla mnie to źle wydane pieniądze publiczne – powiedział.
Kierownik Andrzej Waligóra stwierdził, że samo ogrodzenie stanowi bardzo znikomą kwotę.
– Siatka była kupiona i teraz jest zniszczona. W tym miejscu od samego początku dokarmiano zwierzynę, która uderzała w siatkę i zniszczyła to ogrodzenie. Chyba sobie radny nie wyobraża, że inspektor z uprawnieniami i ja tak byśmy odebrali ogrodzenie. To siatka tymczasowa – zaznaczył kierownik.
Zdumienia taką odpowiedzią nie krył radny Piotr Pawlica.
– Przecież z umowy wynika, że inwestycja została zakończona 15 marca tego roku. Jeśli jest zakończona inwestycja, to wójt ma prawo żądać, aby to ogrodzenie było z odpowiednimi normami, a nie stanowiło zagrożenia. Skoro mówiło się tam o zwierzynie, to należało zrobić odpowiednie ogrodzenie. Tak się ogradza hodowle zwierząt, a nie boisko sportowe. Co do odwodnienia, to tam jest młaka i nie da się tam w ogóle grać. Dla mnie ta inwestycja jest straszna! Powinno się wziąć wykonawcę, aby to poprawił. Czy tak ma wyglądać dbanie o finanse publiczne? – pytał radny.
Andrzej Waligóra stwierdził, że to inwestycja w trakcie prac i dlatego jest tam siatka tymczasowa, a na takim etapie nigdzie nie stosuje się ogrodzenia stałego.
– Będzie jeszcze rekultywacja boiska i będziemy rozgradzać siatkę. Tam jeszcze wjedzie ciężki sprzęt, bo to nie jest zakończony etap odwodnienia. Jak to zrobimy, to możemy mówić o końcowym ogrodzeniu – bronił się kierownik Andrzej Waligóra.
– Czyli te kwoty na boisko będą jeszcze większe – spuentował dyskusję radny Piotr Pawlica.
4 butelki z piwa brackiego sprzedam.
Siemanko wszystkim – robi ktoś zrzutunię z Hermenegildzią na berbelię żołądkową? Palec pod budkę, już za minutkę… się napijemy. Pozdrawiam wszystkich. Miłego dnia
To ogrodzenie, podszywacz, o którym pisze redaktor można wykorzystać do odgrodzenia podszywacza. Całkiem spora powierzchnia boiska na wybieg i tam w budce może podszywacz wymyślać więcej podobnej “twórczości”. Pan w białym fartuchu dotrze od czasu do czasu.
I dodatkowo, podszywacz, jeśli ogrodzenie śmiechu warte – będziesz miał za ogrodzeniem ubaw do łez.
Jak na ironię reklama prezentowana w tekście pokazuje prawidłowe ogrodzenie.
Dyskusja chłopków roztropków (rzeczywistość dyskusji na sesjach w wielu gminach wiejskich), w którą powinien wejść wójt.