Wydarzenia Bielsko-Biała

Draka o górskie trasy rowerowe

Zamiast konkursu ofert, bądź przetargu władze Bielska-Białej jednostronnie podpisały umowę z wybranym podmiotem na obsługę górskich tras rowerowych. Konkurencja zapowiada, że nie przejdzie nad tym do porządku dziennego.

Chodzi o 38 km górskich tras rowerowych na tzw. kompleksie Enduro Trails. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak ratusz w połowie kwietnia ogłosił tzw. zapytanie ofertowe (nie mylić z przetargiem), na co zgłosiły się dwie firmy. Jedna zaoferowała obsługę tras za 175 tys. zł za sezon, druga… 12 groszy. Tajemnicę tak niskiej oferty wyjaśnił nam Jakub Jonkisz, twórca nazwy Enduro Trails, właściciel firmy Eco Riders, która formalnie zgłosiła ofertę, jednocześnie pomysłodawca zabudowy przed laty ścieżek rowerowych infrastrukturą. Okazało się, że oferowane grosze są tylko pretekstem, by w ogóle wziąć udział w ewentualnej rozgrywce o obsługę tras. W rzeczywistości Jonkisz już w ubiegłym roku zaproponował miastu, że trasy obsługiwać może stowarzyszenie, nie pobierając od miasta grosza za tę usługę.

– Mamy partnerów, sponsorów, więc poradzimy sobie – tłumaczył nam pan Jakub.

Sytuację skrytykowała jednak konkurencja Jonkisza, firma należąca do Arkadiusza Perina – Arek Bike Camp. Jego zdaniem zabrakło transparentności i uczciwości w rywalizacji o obsługę wspomnianych tras.

– Zamiast zapytania ofertowego ratusz mógł ogłosić konkurs ofert, skoro wiedział i spodobało mu się, że ktoś może obsługiwać trasy za darmo – przekonywał Perin. – Nie można też zapominać, że trasy są publiczne, a nie prywatne, a pieniądze na infrastrukturę dał budżet miasta.

Po naszym zainteresowaniu się tematem i serii pytań do urzędników ratuszowych, nieoczekiwanie kilka dni później władze miasta unieważniły zapytanie ofertowe, a rzecznik urzędu, Tomasz Ficoń oświadczył nam, że władze pracują nad innym rozwiązaniem.

Dzisiaj już wiadomo, że jest nim umowa ze wspomnianym stowarzyszeniem Jakuba Jonkisza. Podpisana na trzy lata mówi o darmowej w stosunku do budżetu miasta obsłudze tras rowerowych zapewniającej ich przejezdność i bezpieczeństwo dla osób korzystających z nich. Zgodnie z umową trasy muszą obsługiwać minimum cztery osoby. Stowarzyszenie zapewniło gminę, że posiada na ten cel „pozyskanych partnerów biznesowych.”

– Szkoda słów, co tu się dzieje – podsumowuje rozwiązanie Arkadiusz Perin. – Najwidoczniej niektórzy są uprzywilejowani w takich wyścigach. Nie zostawimy tego tak, bo gdyby był konkurs moglibyśmy miastu zaoferować coś dodatkowego oprócz darmowej obsługi samych tras. A tak budżet tego nie zyska, czyli zanotuje potencjalną stratę. Pomijając już, że nie ma to nic wspólnego z uczciwą konkurencją.
Firma Arkadiusza Perina zapowiada, że po przeanalizowaniu aspektów prawnych podpisanej konkurencją umowy, zadecyduje, czy złoży od niej formalny sprzeciw.

Trasy, o których mowa, powstały kilka lat temu z inicjatywy w głównej mierze wspomnianego Kuby Jonkisza, który zaproponował je do realizacji w ramach obywatelskiego budżetu. W ten sposób gmina przeznaczyła na ich powstanie blisko 2 mln zł. Jonkisz zezwolił też bez żadnych warunków na używanie przez miasto nazwy „Eduro Traile”, której jest autorem, a która to nazwa przyjęła się w środowisku cyklistów. Przez następne parę lat trasy utrzymywane były przez firmę Eco Riders. W ubiegłym sezonie pojawił się jednak inna chętny na to samo, wspomniana firma Arek Bike Camp. Miasto ogłosiło więc przetarg, który wygrała firma Arkadiusza Perina. Być może nic by się nie zmieniało przez następne lata i trasy obsługiwałaby raz jedna, raz druga firma, bądź jeszcze inna, gdyby nie to, że Jonkisz postanowił w ubiegłym roku, pod koniec sezonu, zaproponować miastu inne rozwiązanie – darmową obsługę przez stowarzyszenie.

– Nie ma tu więc mowy o transparentności i normalnej konkurencji skoro dogadywano się już od ponad pół roku – kwituje Perin.

google_news
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
MyNickMynic
MyNickMynic
3 lat temu

no było zapytanie? było.
Pan Arkadiusz mógł napisać 10 gr a nie 175tys
po temacie

Janek
Janek
2 lat temu
Reply to  MyNickMynic

Tylko wez pod uwage to, ze cwany Jonkisz wymyslil to rozwiazanie dopiero teraz, gdy pojawila sie konkurencja. Gdy nie bylo konkurencji to za ta sama usluge, ktora Perin wykonal lepiej za 170 tys. Jobkisz kaswial sobie ok. 350 tys. zl!

Bielszczanin
Bielszczanin
3 lat temu

Ja to widzę tak: ktoś wymyślił i załatwił te ścieżki, pamiętam ile mieli z tym przejść, do teraz zresztą zmagają się z hejtem i niechęcią części turystów i mieszkańców Olszówki. Przez lata dbali o to, dzięki nim powstawały kolejne trasy. Ktoś zobaczył jak to się rozkulało, poczuł “piniądz” do zrobienia i chce wygryźć konkurencję, czyli ojców tego projektu. Ci nie w ciemię bici, oferują prowadzenie tego interesu gratis bo hajs robią na czymś innym. Więc w czym problem? Przez odwołania tej drugiej firmy będzie pewnie tak jak z dwa lata temu z rowerem miejskim, gdzie z powodu odwołań od odwołań… Czytaj więcej »

Michał
Michał
3 lat temu

Na mój chłopski rozum to logicznym wydaje się że jeśli ktoś proponuje i chce cos robić za darmo to bez dwóch zdań z pocałowaniem reki powinien dostać to zlecenie. Teraz to wygląda głupio.tak jakby się urzad wystraszył nagłośnienia sprawy i wolał odpuścić żeby nikt przypadkiem decydentow nie podejrzewał ze ktoś miał mieć działkę z tych 175tys. Biorę udział w przetargach na platformie zakupowej – i jest możliwość oferowania produktu lub usługi nawet za zero zł. ( jest to nawet specjalnie podkreślone…kontrahent zoobiwiazuje się oddać przedmiot nieodpłatnie. ) Dlaczego w przypadku przetargu w Bielsku jest z tym problem?? Dlaczego nie można… Czytaj więcej »

kozia dziurka
kozia dziurka
3 lat temu

Skoro chłopaki to robią od dawna i robią to dobrze i znajdują sponsorów przy okazji np. organizowania zawodów no to po co ich zmieniać? 175 tys. można wydać na inny projekt. A inna sprawa, że na układy nie ma rady.

Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu

No to będziemy mieli poziom komentowania po najaraniu się.

Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu

Umtarara umtarara znowu się narajałam

Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu

“Ściśle tajne”, wychodzi na jaw przypadkiem, o jakiej transparentności mowa jak nie ma jawności z góry na dół?

Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu

To nie nowość przecież, że dogadują się wcześniej a później dopiero są składane oferty “pod kątem”. Przetarg czy też zapytanie ofertowe musi zakończyć się sukcesem, tego nikt (NIK) nie kontroluje w różnych gminach. Skąd się biorą przypadki, że obsługuje gminę cały czas ta sama firma.