Co miesiąc trzeba wybulić 250 złotych za możliwość pozostawienia samochodu na parkingu strefowym – skarżą się pracownicy firm i instytucji zlokalizowanych w centrum Bielska-Białej. Sprawą zainteresowali się ostatnio radni Maksymilian Pryga oraz Rafał Ryplewicz.
W swojej interpelacji zasugerowali, aby władze miasta wprowadziły preferencyjny abonament pracowniczy dla osób zatrudnionych w centrum, na kształt tego, jaki mają do dyspozycji miejscy urzędnicy na parkingu przy Stadionie Miejskim. Sprawa jest poważna, bo zaparkowanie auta za darmo w rejonie centrum graniczy z cudem. Po 1 lipca będzie jeszcze gorzej, bo decyzją Rady Miejskiej strefa płatnego parkowania została poszerzona o kolejne ulice i to położone nawet w sporym oddaleniu od umownego centrum miasta. Pół biedy, gdy chodzi o krótki postój na czas załatwiania sprawunków czy spraw życia codziennego. Zwłaszcza, że nie robi się tego zazwyczaj codziennie i te kilka złotych wydane raz za czas na parkingi można jeszcze jakoś przeboleć.
Gorzej gdy pracuje się w centrum i dojeżdża do pracy samochodem. Codziennie trzeba gdzieś auto postawić na co najmniej 8 godzin – a to kosztuje. Innego wyjścia jednak nie ma, jeśli firma czy instytucja, w której jest się zatrudnionym ma siedzibę właśnie w centrum miasta. Zazwyczaj takie instytucje czy firmy dysponują – jeśli już – niewielką liczbą własnych (prywatnych) miejsc postojowych przeznaczonych na dodatek najczęściej dla petentów czy klientów, a nie dla własnych pracowników. Można oczywiście zamiast samochodem dojeżdżać do pracy rowerem lub autobusem, lecz – na co zwracają uwagę autorzy interpelacji – nie zawsze jest to możliwe. Chociażby z tej prostej przyczyny, iż wiele osób odwozi przed pracą swoje dzieci do przedszkola czy szkoły. Dobrego przykładu nie dają pod tym względem także miejscy notable, których w drodze do pracy raczej w autobusach się nie widuje.
Miejski Zarząd Dróg, administrujący gminnymi parkingami, wprowadził tylko dwie możliwości udzielenia abonamentu. Pierwsza dotyczy osób mieszkających w centrum miasta, które mogą wykupić za 100 złotych roczny abonament parkingowy obowiązujący na konkretnym parkingu strefowym położonym najbliżej miejsca ich zamieszkania. W drugim przypadku chodzi o osoby prowadzące w centrum miasta działalność gospodarczą. One również mogą taki abonament wykupić. Przy czym muszą co miesiąc zapłacić 140 złotych, a liczba „wykupionych” miejsc postojowych ograniczona jest do jednego dla jednej firmy. W obu przypadkach wykupienie abonamentu nie gwarantuje „własnego” miejsca postojowego. Auto można zaparkować jedynie w miarę wolnych miejsc. Wyjątkiem (to trzecia możliwość wykupienia abonamentu) jest niedawno wybudowany parking przy Stadionie Miejskim, o którym wspominali radni. Wprowadzono tam możliwość wykupienia za 50 złotych abonamentu postojowego na trzy miesiące. Przy czym – zapewniono nas w MZD – z oferty tej może skorzystać każdy, a nie tylko pracownicy Urzędu Miejskiego, jak sugerowali autorzy interpelacji. Warto dodać, że najwyżsi rangą miejscy urzędnicy, przedstawiciele władz miasta, a także niektórzy pracownicy funkcyjni Urzędu Miejskiego mogą parkować za darmo na parkingu położonym bezpośrednio w rejonie ratusza.
Znając jednak dotychczasowe podejście Ratusza do kwestii parkowania aut w rejonie centrum, trudno zakładać, aby dopuszczono możliwość udzielania abonamentów pracowniczych na parkingach strefowych wyznaczonych bezpośrednio na ulicach. Wielokrotnie podkreślano bowiem, iż pobieranie opłat ma na celu zwiększenie (wymuszenie) rotacji na – bądź co bądź deficytowych – miejscach postojowych oraz zachęcanie mieszkańców do korzystania z komunikacji publicznej. Ułatwienie długotrwałego postoju ogromnej rzeszy osób pracujących w rejonie centrum zniweczyłoby te wysiłki. Wydaje się, że prędzej Ratusz zdecyduje się wprowadzić na innych dużych placach postojowych podobne zasady udzielania bonifikat, jak te obowiązujące obecnie na parkingu przy Stadionie Miejskim. Czy tak się stanie? Dowiemy się wkrótce.
To w Bielsku, a co się dzieje w terenie? Bywają szczególnie na wsiach urzędy, które udostępniają parkingi dla pracowników a petent nie ma gdzie stanąć.
Np. parkingi przykościelne w dni pracy stoją puste.