Od kilkuset do tysiąca ppm stężenia gazu na łączeniach do starej kuchenki bez zabezpieczeń wykazały wczoraj po południu przyrządy strażaków w jednym z mieszkań wieżowca przy ul. Cieszyńskiej w Bielsku-Białej. Staruszka zdążyła przewietrzyć mieszkanie przed przyjazdem strażaków i nie chciała się przyznać, że to w jej mieszkaniu wyciekał gaz.
Oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie zdarzenia wczoraj o godz. 15.22. – Po dojeździe na miejsce i sprawdzeniu okazało się, że stężenie gazu na klatce schodowej nie jest duże, zdążyło się przewietrzyć. Mężczyzna, który zgłaszał zdarzenie, zaprowadził nas pod mieszkania, gdzie gaz czuć było najbardziej. W jednym z mieszkań drzwi nikt nie otworzył, dlatego ratownicy weszli do mieszkania po drabinie przystawnej. W tym mieszkaniu nikogo nie było, nie stwierdziliśmy wycieku gazu. Drzwi do mieszkania naprzeciwko otworzyła nam kobieta w podeszłym wieku, która twierdziła, że u niej wszystko jest w porządku, gazu nie czuć. Zaczęliśmy sprawdzać poszczególne mieszkania. Najpierw na piętrze, na którym wcześniej był intensywny zapach gazu, a później mieszkania w jednym z pionów wieżowca. Z pobliskich mieszkań ewakuowaliśmy cztery osoby dorosłe i dwójkę dzieci. Po czasie okazało się, że staruszka, która chwilę wcześniej twierdziła, że u niej gazu nie czuć, wprowadziła nas w błąd, bo zdążyła mieszkanie przewietrzyć przed naszym przyjazdem. To u niej w mieszkaniu był wyciek gazu. Kobieta ma kuchenkę gazową starego typu, bez żadnych zabezpieczeń. Po sprawdzeniu przyłącza do tej kuchenki, stwierdziliśmy, że wszystkie łączenia są nieszczelne. Mieszkanie zostało odcięte od gazu – powiedział nam kpt. Bartłomiej Ćwiertnia z JRG2 w Bielsku-Białej.
O nieszczelnościach instalacji gazowej w mieszkaniu na pierwszym pietrze wieżowca poinformowano firmę zajmująca się obsługą sieci gazowej w tym wieżowcu, nieszczelności instalacji gazowej mają być usunięte.
– W tym wieżowcu mieszkam pd lat siedemdziesiątych i jestem jednym z nielicznych staruszków, którzy tu mieszkają. Jak sięgam pamięcią, to nie przypominam sobie, żeby tu była wymieniana instalacja gazowa, rury są stalowe – skwitował akcję służb jeden z mieszkańców bloku.
W akcji uczestniczyło łącznie pięć zastępów straży pożarnej z JRG1, JRG2, OSP Stare Bielsko i policja. Działania służb trwały około półtorej godziny.
Dolna granica wybuchowości gazu to 50 tys. ppm