Istnienie murów obronnych w nadolziańskim grodzie nie jest żadną tajemnicą. Pozostałości historycznych fortyfikacji, w lepszym lub gorszym stanie, są widoczne w wielu miejscach miasta i nadają mu charakteru, a pasjonatom dawnych dziejów rozpalają wyobraźnię. I nie ma się co dziwić, bo, patrząc na ostatnie odkrycie przy ulicy Zamkowej 5, wiele tajemnic wciąż nie jest widocznych dla oka. Dlatego, gdy rozpoczęto remont osuniętego fragmentu muru oporowego na podwórzu jednej z miejskich kamienic, znajdującej się w obrębie wpisanego do rejestru zabytków historycznego układu urbanistycznego Cieszyna, na miejscu pojawił się konserwator zabytków.
– W Cieszynie odkryto nieznany wcześniej fragment muru, który prawdopodobnie jest pozostałością historycznych fortyfikacji łączących zamek z Bramą Frysztacką, będącą jedną z umocnień miasta – poinformował Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach. Przy inwestycji prowadzone są badania archeologiczne, które mają na celu analizę odkrytych elementów muru i warstw zlokalizowanych za nim, by potwierdzić genezę ich powstania.
Zofia Jagosz-Zarzycka, kierownik Działu Archeologii Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie, która prowadzi nadzór archeologiczny nad pracami przy Zamkowej 5, zdradza więcej szczegółów. – Podczas remontu, gdy zaczęto rozbierać mur oporowy i nieco ścięto skarpę, pokazał się w niej fragment muru, którego wcześniej nie znaliśmy. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że jest on murem należącym do systemu obronnego dawnego zamku, wybudowanym zapewne przed połową XVI wieku i łączącym obwarowania zamkowe od strony północnej. Jest on widoczny na rycinie z 1646 roku, wykonanej przez żołnierza austriackiego w trakcie oblężenia zamku podczas wojny trzydziestoletniej, znajdującej się w zbiorach archiwum wojskowego w Wiedniu. Widać go także na kolejnym rysunku, tym razem należącym do Muzeum Śląska Cieszyńskiego, powstałym przed pożarem miasta, mniej więcej w 1775 roku. Przedstawia on pozostałości zamku po oblężeniu. Być może więcej informacji uzyskamy podczas dalszych prac, kiedy będziemy mogli zbadać mur na dalszym jego odcinku – tłumaczy Zofia Jagosz-Zarzycka.
Co z tym fantem zrobić? To pytanie od początku towarzyszy cieszyńskiemu odkryciu. Po wielu naradach konserwatorskich ustalono, jak będą wyglądać prace w zakresie remontowanego muru oporowego i odsłoniętego muru historycznego. Zdecydowano, że remontowany mur będzie posadowiony na ławie żelbetowej, a jego odtworzenie z kamienia rozpocznie się 30 cm poniżej terenu podwórza.
– Pierwotnie zakładano wykonanie muru oporowego żelbetowego, który miał być obłożony kamieniem naturalnym. Lico remontowanego muru będzie odtworzone w nawiązaniu do wątków historycznych. Czoło muru historycznego, usytuowanego prostopadle do budynku przy Zamkowej 5, i biegnącego w kierunku Góry Zamkowej, będzie zlicowane z remontowanym murem. Jego wykończenie będzie jakby „poszarpane” w wysokości pozostałej części muru. Również korona odkrytego muru historycznego będzie odtworzona jako „poszarpana” i będzie dodatkowo zabezpieczona estetyczną spoiną, która nie będzie penetrować struktury muru. Mur ten będzie wyniesiony nieznacznie powyżej gruntu, aby był eksponowany jako tak zwany świadek historyczny. Połączenie obu murów w górnej części będzie w formie dylatacji, aby odróżnić mur historyczny od remontowanego, natomiast w dolnej części mury będą przewiązane w celu uzyskania stabilniejszej konstrukcji – wyjaśnia Arkadiusz Smoczyński, naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych, Inwestycji i Funduszy Zewnętrznych Urzędu Miejskiego w Cieszynie. Nie wyklucza, że wraz z postępem prac w historycznym miejscu będą musiały być podejmowane działania, które dziś są trudne do przewidzenia.
Ze względu na fakt, iż mur znajduje się na zapleczu budynku, do którego dostęp mają wyłącznie mieszkańcy i jego administrator, raczej nie będzie możliwości eksponowania go szerokiej rzeszy mieszkańców i turystów.