Już nie tylko kierowców wsiadających za kółko pod wpływem alkoholu powinniśmy się obawiać, ale równie mocno strach na drogach sieją osoby, które zażywają narkotyki, a potem prowadzą samochód.
Kwestia bezpieczeństwa ruchu drogowego w kontekście substancji zmieniających świadomość jest istotną sprawą. Chodzi bowiem o bezpieczeństwo nas wszystkich. Pomimo różnych form uświadamiania społeczeństwu zagrożeń, jakie wiążą się z zażywaniem substancji odurzających i prowadzeniem po ich użyciu samochodu, problem jest poważny i wciąż się nasila. Najczęściej dotyczy młodych ludzi, choć nie tylko. Tymczasem jazda po spożyciu narkotyków, dopalaczy i innych substancji psychoaktywnych, podobnie jak alkoholu, może mieć tragiczne konsekwencje, a niestety nie każdy kierowca o tym pamięta. Z drugiej strony, badania pokazują, że w społeczeństwie panuje duże przyzwolenie na jazdę pod wpływem środków odurzających.
Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie, przyznaje, że prowadzenie pojazdów po narkotykach to coraz większy problem w powiecie cieszyńskim. – Osoba, wobec której mamy podejrzenia, że kieruje samochodem po zażyciu środków odurzających, jest badana najpierw na obecność alkoholu, a potem na obecność narkotyków. Do wykrywania substancji psychoaktywnych służy specjalny test narkotykowy, za pomocą którego badana jest ślina. Wynik badania jest podstawą do podjęcia dalszych czynności – wyjaśnia Krzysztof Pawlik. Rzecznik cieszyńskiego garnizonu prosi również o to, by reagować, jeśli widzimy, że ktoś wsiada za kierownicę, a wcześniej spożywał alkohol czy sięgał po środki odurzające.
Alkohol i narkotyki często idą ze sobą w parze i tworzą mieszankę wybuchową, która za kierownicą może doprowadzić do tragedii. Substancje psychoaktywne powodują szereg zaburzeń w układzie nerwowym człowieka, a te przekładają się z kolei na zachowania i reakcje. Niektóre środki mogą powodować zaburzenia koncentracji i koordynacji ruchowej, spowalniając tym samym czas reakcji czy zaburzając rzeczywistość. Niekiedy zażycie narkotyków powoduje senność i otępienie, a w innych przypadkach wpływa na poczucie odwagi i zwiększa skłonność kierowców do agresywnych, brawurowych i nieprzewidywalnych zachowań na drodze. Warto podkreślić, że zażyte narkotyki utrzymują się w organizmie człowieka znacznie dłużej niż spożyty alkohol – od kilku do kilkunastu dni. Wiele osób doskonale zdaje sobie sprawę, czym grozi jazda pod wpływem alkoholu, jednak świadomość w przypadku substancji odurzających jest znacznie mniejsza.
Może to bardzo brutalne porównanie, ale często powtarzam, że prawo jazdy jest jak pozwolenie na broń. Najważniejsze to uświadamianie kierowców, jakie konsekwencje niesie ze sobą zbyt duża prędkość czy jazda na tak zwanym podwójnym gazie. Wsiadając za kierownicę pod wpływem alkoholu lub – co gorsza – innych środków odurzających, podejmujemy decyzję nie tylko za siebie, ale także za innych użytkowników ruchu drogowego
O tym, że warto przy każdej okazji apelować do kierowców o odpowiedzialność i zdrowy rozsądek, przekonany jest Kajetan Kajetanowicz, rajdowy mistrz z Ustronia, którego poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie, mając nadzieję, że swoim autorytetem wpłynie na wybory mieszkańców powiatu cieszyńskiego, dzięki czemu bezpieczeństwo na drogach, po których wszyscy się poruszamy, zwiększy się.
– Może to bardzo brutalne porównanie, ale często powtarzam, że prawo jazdy jest jak pozwolenie na broń. Najważniejsze to uświadamianie kierowców, jakie konsekwencje niesie ze sobą zbyt duża prędkość czy jazda na tak zwanym podwójnym gazie. Wsiadając za kierownicę pod wpływem alkoholu lub – co gorsza – innych środków odurzających, podejmujemy decyzję nie tylko za siebie, ale także za innych użytkowników ruchu drogowego, którym możemy wyrządzić nieodwracalną krzywdę. Spowolnienie reakcji, niepotrzebna brawura czy senność, to tylko kilka skutków kierowania samochodem po piwku czy kilku głębszych. Tragedia jest o krok, dlatego nigdy nie będzie mojej zgody na takie zachowania na polskich drogach. Nim następnym razem pomyślimy – „przecież na bocznych nie stoją”, warto kilka razy zastanowić się nad konsekwencjami, do których może doprowadzić nasz brak odpowiedzialności – podkreśla Kajetan Kajetanowicz.
Przykład prądem wody płynie
A ten pies co śrubki podiwanił to był poddany testom?