Grzegorz Puda zwyzywany przez lidera Agrounii. „Te 200 milionów niech sobie wsadzi…” (wideo)

Chyba żaden inny minister nie spotyka się z tak ostrymi publicznymi reakcjami i wypowiedziami na swój temat, jak szef resortu rolnictwa. Gdy Grzegorz Puda z Bielska-Białej obejmował stery ministerstwa, przywitano go słomą, gnojówką i racami. Teraz został dosłownie zwyzywany przez lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka.

Rolnicy z Agrounii rozpoczęli protest, skarżąc się na trudną sytuację w branży. Liderowi tej organizacji puściły nerwy, gdy został zagadnięty przez pracownicę TVP Info o propozycję wyłożenia 200 milionów złotych na pomoc rolnikom, którzy ponieśli straty w związku z afrykańskim pomorem świń. – Te 200 milionów niech sobie minister wsadzi… Niech on się pakuje z ministerstwa, niech wychodzi. Nie zgadzamy się na takiego błazna. (…) Wszystkich upokarza, nie rozmawia z nami – grzmiał Kołodziejczak. To tylko część jego wypowiedzi, bo w pozostałej zwyczajnie ministra zwyzywał. A oberwało się jeszcze – za propagandę – Telewizji Polskiej.

Co ciekawe, Agrounia jest dumna z zachowania swojego lidera, bowiem upubliczniła film z tą wypowiedzią, nadając mu tytuł „Kołodziejczak miażdży dziennikarkę TVP”.

Uwaga, film zawiera wulgaryzmy!

Bielski polityk PiS-u miał na pieńku z rolnikami jeszcze… zanim objął urząd. Ci oburzali się na powołanie na stanowisko ministra osoby, która z rolnictwem nie ma nic wspólnego. W dniu jego zaprzysiężenia 6 października ubiegłego roku zatarasowano słomą drzwi do ministerstwa, odpalono race i grożono, że ulicami spłynie gnojówka. Niedługo później na ogrodzeniu posesji ministra zawieszono transparent z hasłem „Tutaj mieszka Grzegorz Puda zdrajca polskiej wsi”. Gdy minister chciał się przypodobać rolnikom, mówiąc, że dzieci ze wsi są m.in. zaradniejsze i zdrowsze, niż te z miasta, tylko wywołał oburzenie mieszkańców miast. Sam minister ma najwyraźniej dużo cierpliwości i twardą skórę, bo – choć jest aktywny w mediach społecznościowych – ataków na siebie nie komentuje. Skupia się na przybliżaniu swojej pracy, programów ministerstwa i wizyt składanych rolnikom.