Przeładował pistolet i zażądał pieniędzy. Chwile grozy w Bielsku-Białej

Policjanci z bielskiej czwórki zatrzymali 34-latka podejrzanego o usiłowanie rozboju z użyciem przedmiotu przypominającego broń. Bielszczanin napadł na grupę osób i zażądał wydania pieniędzy, a jednego z napadniętych uderzył pistoletem w głowę. Stróże prawa zatrzymali agresora i zabezpieczyli pistolet, którym okazała się replika broni palnej. Na wniosek śledczych sąd aresztował podejrzanego na 3 miesiące…

Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w Bielsku-Białej przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Do grupy osób znajdujących się w okolicy myjni samochodowej podszedł nieznany im mężczyzna, który wyjął pistolet łudząco przypominający prawdziwą broń palną, przeładował go i wymierzył w ich kierunku. Zagroził, że strzeli, uderzył tym pistoletem jednego z pokrzywdzonych w głowę, oraz zażądał wydania pieniędzy. Jednemu z napadniętych mężczyzn w powstałym zamieszaniu udało się wezwać Policję. Po chwili na miejsce dojechali mundurowi, którzy zastali agresora na gorącym uczynku przestępstwa. Mężczyzna został szybko obezwładniony i zatrzymany, a posiadany przez niego pistolet zabezpieczony. Okazało się, że nie jest to prawdziwa broń palna, a bezpozwoleniowa replika jednego ze współczesnych pistoletów samopowtarzalnych. Policjanci wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Na szczęście uderzony pistoletem mężczyzna nie doznał poważniejszych obrażeń.

34-letni bielszczanin został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu, a śledczy z bielskiego komisariatu wszczęli w tej sprawie postępowanie, zbierając zeznania świadków i pokrzywdzonych oraz zabezpieczając materiał dowodowy. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut usiłowania rozboju.

Na wniosek śledczych sąd aresztował podejrzanego na 3 miesiące. Grozi mu za to kara nawet 12 lat więzienia.