Wydarzenia Bielsko-Biała

Niewinne pytanie radnego i ostra odpowiedź wiceprezydenta. Mały wagonik, duża awantura

Fot. Marcin Płużek

Radny Roman Matyja zwrócił się do władz miasta z prośbą o pilną renowację starego wagonika kolejki linowej na Szyndzielnię. Wagonik jest elementem instalacji ustawionej w pobliżu dolnej stacji kolejki. W odpowiedzi został zrugany przez wiceprezydenta miasta Przemysława Kamińskiego.

Konstrukcja jest w fatalnym stanie. Radny zwrócił uwagę, że wykonany z aluminium wagonik jest mocno zaśniedziały, a stalowy słup kratownicowy, na którym go powieszono, zżera rdza. Zwrócił się więc do prezydenta z prośbą o wykonanie prac renowacyjnych.

Interpelacja spotkała się – niespodziewanie – z bardzo ostrą odpowiedzią zastępcy prezydenta miasta Przemysława Kamińskiego. – Trudno mi się zgodzić z zawartym w niej twierdzeniem, iż „gospodarze zapomnieli o swoich obowiązkach” tzn. nie przewidują i nie przewidzieli prac konserwacyjnych zabytkowego wagonika kolejki linowej na Szyndzielnię. Sformułowanie to nie tylko nie jest prawdziwe, ale dodatkowo sugeruje złą wolę prezydenta i spółki ZIAD – oburzył się wiceprezydent i dodał: – Chciałbym panu radnemu przypomnieć, że od początku prac nad projektem przebudowy górnego odcinka al. Armii Krajowej był pan aktywnym uczestnikiem tego procesu, a zatem wie pan doskonale o tym, że historyczny wagonik zostanie odnowiony – pouczył radnego Kamiński.

Następnie przypomniał pomysł nowej lokalizacji dla wagonika, dzięki któremu zabytek byłby lepiej wyeksponowany. Rozwiązanie to wiązałoby się jednak z koniecznością wycinki drzew, dlatego pomysł został porzucony. – Dokumentacja projektowa rozbudowy al. Armii Krajowej (…) była ogólnodostępna na stronie internetowej MZD. W dokumentacji tej zostały ujęte prace konserwacyjne wagonika, a także całej konstrukcji, na której jest zawieszony, łącznie z betonowym fundamentem. Zapisy te były również powielone w dokumentacji przetargowej (…). Trudno mi uwierzyć w pańską niewiedzę w tym temacie, a jeszcze trudniej w to, że próbował pan wprowadzić w błąd mieszkańców Bielska-Białej. Mam nadzieję, że skoro pańska interpelacja nabrała już charakteru publicznego, to również publicznie wycofa się pan z zawartych w niej nieprawdziwych zarzutów – zakończył ostro Kamiński.
Portal bielsko.biala.pl skontaktował się z radnym Matyją, prosząc o komentarz. – Gdzieś na początkowym etapie uczestniczyłem w rozmowach nad projektem modernizacji al. Armii Krajowej, ale było to jeszcze w czasach prezydentury Jacka Krywulta. Opracowano wtedy kilka wariantów, później zmiany wprowadzano jeszcze na wniosek prezydenta Jarosława Klimaszewskiego, ale nikt nie mówił, że przy okazji przebudowy drogi prowadzone będą prace remontowe wagonika – wyjaśnił radny.

– Nie insynuowałem złej woli zarządcy. Mieszkańcy poprosili mnie o interwencję w tym temacie. Jako radny pracuję na rzecz dobra miasta, dlatego napisałem interpelację, by poprawić otaczającą nas rzeczywistość. Wagonik w katastrofalnym stanie „straszy” od dobrych kilku lat. Nikt mi nie wytłumaczy, że potrzeba remontu drogi, by odrestaurować wagonik. Aby obniżyć koszty, jestem gotowy osobiście podjąć się prac związanych z jego renowacją – zapowiedział Matyja w rozmowie z portalem.

Słup z wagonikiem pojawił się w tym miejscu w 1995 roku, po tym jak kolejka linowa przeszła generalny remont. Jest to tylko jeden z pięciu modeli gondolek, jakie przez cały okres funkcjonowania wyciągu woziły turystów. Kolej linowa na Szyndzielnię została oddana do użytku 21 grudnia 1953 roku. Była to pierwsza kolejka gondolowa wybudowana w Polsce po II wojnie światowej i druga, jaka w ogóle powstała w polskich górach (pierwszą była kolej na Kasprowy Wierch).
Wyciąg wybudowano w oparciu o bardzo nowoczesne technologie austriackiej firmy „Brüder Girak”. Przez ponad cztery dekady urządzenie użytkowało przedsiębiorstwo Polskie Koleje Linowe. W latach 80. wyciąg był już tak mocno wyeksploatowany, że poważnie rozważano jego wymianę. Z braku funduszy na zakup nowego wyciągu linowego rozważano budowę kolei linowo-terenowej, w której wagonik poruszałby się po szynach. Opracowano już nawet projekt i przygotowano kosztorys. Ostatecznie koncepcja ta nie doczekała się realizacji.
Nienadający się do dalszego użytku wyciąg w 1993 roku został przekazany nieodpłatnie gminie Bielsko-Biała. Władze miasta – mimo ogromnych kosztów – zdecydowały się zmodernizować kolejkę. Nowy wyciąg gondolowy dostarczyła firma „Brüder Girak”. Oddano go do użytku po trwającej prawie rok przebudowie w 1995 roku.

Kolejną modernizację przeszedł w latach 2016-2017, kiedy wymieniono m.in. urządzenie wyciągowe, liny nośne, napędy itp. Podczas obu modernizacji wymieniono też wagoniki. Od momentu powstania do pierwszej poważnej modernizacji w latach 90. – użytkowane były aż trzy ich modele. Najpierw do końca lat 60. były to czteroosobowe (kwadratowe) gondole dostarczone przez Austriaków. Zastąpiły je podobne gondole, jednak już produkcji krajowej, wykonane w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego z Ostrowa Wielkopolskiego oraz Zakładach Sprzętu Mechanicznego i Drogowego PKP z Raciborza. Służyły do 1977 roku. Wtedy pojawiły się – również czteroosobowe – gondole wyprodukowane przez PZL Mielec i to właśnie ten zardzewiały wagonik można do dziś oglądać jako relikt przeszłości.

Wszystkie typy wagoników – oprócz najwcześniej stosowanego (mimo czynionych wysiłków nie udało się go pozyskać) – można zobaczyć na specjalnej ekspozycji przygotowanej przez miejską spółkę ZIAD, właściciela wyciągu. Urządzono ją w nieużytkowanym już starym budynku górnej stacji. Oprócz wagoników można tam także obejrzeć stare fotografie dokumentujące historię kolejki linowej, a także inne materiały historyczne z nią związane.

Wagonik na słupie w rejonie dolnej stacji nie jest więc jedyną pamiątką z przeszłości. Na dobrą sprawę nie wiadomo nawet, kto za niego odpowiada i jak dalej potoczą się jego losy. Konstrukcja – jak wspomnieliśmy – powstała przy okazji modernizacji kolejki w 1995 roku i od tego czasu po prostu sobie stoi. Nie potrwa to jednak długo, bo lokalizacja słupa koliduje z planami przebudowy górnego odcinka alei Armii Krajowej. Słup z wagonikiem będzie trzeba usunąć. Jakiś czas temu pojawiła się koncepcja, aby przenieść go na środek pobliskiej pętli autobusowej. Ona również ma być przebudowana, lecz z naszych informacji wynika, że takie rozwiązanie nie jest obecnie brane pod uwagę. Trudno więc powiedzieć czy, a jeśli tak, to w jakie miejsce wagonik wraz ze słupem zostanie przeniesiony, po tym jak zakończy się modernizacja ulicy. Można jednak zakładać, że jeśliby do takich przenosin doszło, to konstrukcja zostanie wcześniej odnowiona.

google_news
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Adam
Adam
2 lat temu

Won Matyja nie chcemy cię w Bielsku Białej !

Oto Pytanie
Oto Pytanie
2 lat temu
Reply to  Adam

A może patrioci nie chcą Ciebie w Bielsku-Białe??

HERMENEGILDA
HERMENEGILDA
2 lat temu

Uchwałę można zmienić, z mentalnością samorządu gorzej. NIe tylko w Szczyrku.

SkiBB
SkiBB
2 lat temu

Kiedy wreszcie TRASA NARCIARSKA od górnej do dolnej stacji??
Kolej jest – trasy nie ma! Kuriozum skali światowej:))

Hero
Hero
2 lat temu

Jakby dziś rzadzilo PO-PSL to cała Polske by dziś zżerała rdza.

HERMENEGILDA
HERMENEGILDA
2 lat temu
Reply to  Hero

Nie, bo po PO-PSL została kupa kamieni a te nie rdzewieją.
Nieprawdaż konfabulatorze?

HERMENEGILDA
HERMENEGILDA
2 lat temu

Tylko, że władza nie widzi iż ten zaniedbany wagonik i słup – już jest wystawiony na widok publiczny i niektórych razi.

CannonSnowDay
CannonSnowDay
2 lat temu
Reply to  HERMENEGILDA

utleniona skorupa wagonika niech będzie symbolem żałosnych skutków komitywy UM z EKO-BOSZKAMI.
Chyba przez to kolejka zimą niewykorzystana

HERMENEGILDA
HERMENEGILDA
2 lat temu
Reply to  CannonSnowDay

Strach pomyśleć czym ta utleniona skorupa może na prawdziwą starość trącić.

CannonSnowDay
CannonSnowDay
2 lat temu
Reply to  HERMENEGILDA

Jusz tranca

HERMENEGILDA
HERMENEGILDA
2 lat temu
Reply to  CannonSnowDay

jusz tranca franca a co będzie tusz tusz?

HERMENEGILDA
HERMENEGILDA
2 lat temu

Upublicznienie sprawy jest dużym bólem dla władzy, nie można tak w zaciszu gabinetów?

HERMENEGILDA
HERMENEGILDA
2 lat temu

Zależy w jakiej treści (tonie) została złożona interpelacja na piśmie, lepiej byłoby aby ustnie. Plan jest za szeroki aby mowić o indywidualnym zajęciu się wagonikiem i to wina planu. A że radny nie wyjdzie na słup i nie da rady go odmalować – sprawa musi czekać. Ile? – a kto to wie.