Policjanci z Bielska-Białej zatrzymali 26-latka, który chodził po ulicy z nożem w ręku. Mężczyzna miał przy sobie prawie 300 porcji amfetaminy.
W niedzielne południe dyżurny Komisariatu II Policji w Bielsku-Białej został powiadomiony o dziwnie zachowującym się młodym mężczyźnie, który na ulicy Żywieckie Przedmieście spacerował z nożem w ręku. Następnie wszedł do części ładunkowej zaparkowanego przy ulicy busa. Zgłaszający wraz z drugim mężczyzną, zamknęli go w środku. Dostawczy mercedes był własnością syna jednego z nich.
Kiedy na miejsce dojechali mundurowi i otworzyli busa, kazali stojącemu tam mężczyźnie odłożyć trzymany w ręku nóż. Gdy nie zareagował, obezwładnili go i zatrzymali. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim blisko 300 porcji amfetaminy. Po sprawdzeniu go w policyjnej bazie danych okazało się, że był poszukiwany przez prokuraturę w związku ze swoimi wcześniejszymi występkami.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, za co grozi mu kara nawet do 10 lat więzienia. Na wniosek śledczych sąd tymczasowo aresztował podejrzanego.
Jo zech by nich to powywieszała na golezi cpuny jedne bezwstydne do kosciułka zabrac pomodlic sie by wartało ale niech pochłonie ich ogien piekła i lucyfera Ament
Świry po amfie to śmiertelne niebezpieczeństwo dla otoczenia.
Bardzo dobrze że tego jednego na jakiś czas mniej.
Jak czytam co te naćpane bez mózgie ameby wyprawiają to nie mam pytań. Większość naćpanych kretynów sami się podają na tacy policji. Zero myślenia przyczynowo-skutkowego.