Harcerze z Hufca Ziemi Cieszyńskiej ZHP wrócili z kilkudniowej służby na granicy polsko-ukraińskiej. Najwięcej czasu spędzili na przejściu granicznym w Medyce, po polskiej stronie. Poza tym pomagali uchodźcom na parkingu przed punktem rejestracyjnym w Przemyślu oraz w jednej ze szkół, która zamieniła się w miejsce tymczasowego pobytu dla naszych sąsiadów uciekających przed wojną.
Jak wygląda sytuacja na przejściu granicznym w Medyce i w Przemyślu? – Z pewnością dzieje się tam dużo dobrego! Mnóstwo ludzi – celników, strażników granicznych, policjantów, strażaków, harcerzy i wolontariuszy z przeróżnych organizacji – daje z siebie wszystko. Są ciepłe posiłki, napoje, podstawowe rzeczy. Jeżeli czegoś zaczyna brakować – są ludzie, którzy szybko organizują to czego brakuje. Najbardziej, czego tam teraz potrzeba to ręce do pracy Poza pomocą jest tam też dużo chaosu, zmęczenia i strachu. Na to poradzić mogą tylko ludzie tam na miejscu. Wsparcie potrzebne najbardziej jest w ciągu tygodnia, w weekend jest więcej osób. My byliśmy po powrocie ogromnie zmęczeni. Możemy się tylko domyślać, co czują ludzie, którzy są tam cały czas – mówią cieszyńscy harcerze, dziękując wszystkim za wsparcie i pomoc, a także przekazane rzeczy, które mogli dostarczyć na granicę. Specjalne podziękowania kierują w stronę członków Kręgu Seniora “Watra” Hufca Ziemi Cieszyńskiej, którzy z własnej inicjatywy pokryli koszty naszego przejazdu.
Cieszyńscy harcerze na granicy żadnej pracy się nie bali. Dbali o to, by transport uchodźców z Medyki do Przemyśla odbywał się sprawnie i bezpiecznie. Ładowali bagaże, pomagali wsiadać ludziom do autokaru, dodawali im otuchy, a gdy trzeba – nosili na rękach i tulili małe dzieci, obdarowywali je maskotkami. Ponadto rozdawali wodę, jedzenie, ciepłe napoje, koce…
Cieszyńscy harcerze postanowili, że wkrótce wrócą na granicę i zachęcają do włączenia się do akcji także inne osoby, również spoza Hufca Ziemi Cieszyńskiej. -Chętnie przyjmiemy zaufane osoby do naszego teamu, przekażemy praktyczne wskazówki i będziemy trzymać się razem – mówią harcerze i zachęcają do współpracy.
Czy to covida w marcu już nie ma, że B24 zrezygnowała z podawania danych o zachorowalności w regionie?
Tradycyjny kij w mrowisko. Kij ci w oko.
JAK BY TO BYŁO INACZEJ, GDYBY TADEUSZ NIE POSŁUŻYŁ SIĘ KIJEM. Ja tam kija żadnego nie brałam do ręki, ani też nie widzę mrowiska.
Satysfakcji brakło po moich uwagach? Nie czujesz się mądry i ważny po moich uwagach, że “kij ci w oko”?
Po co ci foliarzu statystki covid? Styki ci popaliło we łbie, że już nie ma danych w tabelkach?
Bo były potrzebne do końca lutego, ale dobrze że pytasz “foliarza” to Ci wytłumaczy jak czegoś nie wiesz. Styki mam dobre, byłam niedawno u neurochirurga, przeczyścił spirytusem i jest o.k. Ale powiedział, że mam głowę, nie wiem czy to dobrze.