W lutym 2020 roku buldożery zrównały z ziemią Dom Turysty PTTK w Szczyrku. W jego miejsce wzniesiono kilka budynków, które z wyglądu przypominają nieco dawny obiekt, ale na tym podobieństwa się kończą.
Na umieszczonej na placu budowy tablicy inwestorskiej widnieje informacja, z której wynika, że chodzi o przebudowę i rozbudowę hotelu z zapleczem rekreacyjnym Dom Turysty PTTK Szczyrk. Informacja ta może być jednak myląca. Trudno bowiem mówić o przebudowie czy rozbudowie dawnego Domu Turysty, bo tamten obiekt został wyburzony. Poza tym obecna inwestycja nie ma nic wspólnego z PTTK. Powstający obiekt reklamowany jest jako pierwszy hotel condo (budynek stanowiący połączenie kondominium i hotelu) z aquaparkiem w Szczyrku. Inwestorem jest spółka Aries Residence Szczyrk wchodząca w skład grupy inwestycyjnej Platan.
Gdy przed dwoma laty wyburzono dawny hotel turystyczny niejednemu zakręciła się łezka w oku. Dom Turysty na trwałe wpisał się w pejzaż Szczyrku. W latach prosperity obiekt dawał pracę nawet 120 osobom. Oddano go do użytku w 1956 roku, był wtedy luksusowy. Był własnością PTTK, a to oznaczało, że w czasach, gdy większość domów wypoczynkowych funkcjonowała jako pracownicze domy wczasowe, Dom Turysty był ogólnodostępny i każdy mógł znaleźć w nim gościnę. Ale o wolne miejsce nie było łatwo, choć hotel dysponował aż 300 pokojami (niektóre miały nawet własne łazienki, co w tamtych czasach nie było oczywiste).
W Domu Turysty działała też znana w całym Szczyrku restauracja, w której stołowali się nie tylko hotelowi goście, lecz bardzo wielu turystów i narciarzy odwiedzających Szczyrk (bywało ponoć, że dziennie kuchnia serwowała nawet 1,6 tysiąca posiłków). Obiekt dysponował też świetlicą, tarasem widokowym, siłownią, funkcjonował w nim zakład fryzjerski itp. Przez pewien czas działał tam nawet sklep Pewexu. Potem było już jednak coraz mniej luksusowo.
Spółka Schroniska i Hotele PTTK Karpaty, która w latach 90. przejęła w zarząd nieruchomość, zapowiadała modernizację obiektu, ale nigdy do tego nie doszło. Hotel funkcjonował do 2008 roku, kiedy to ze względu na zły stan techniczny został zamknięty. Jeszcze wtedy PTTK zapewniał, że Dom Turysty przejdzie w ciągu kilku najbliższych lat gruntowną modernizację, ale te zapowiedzi też nie doszły do skutku. Przez ponad dekadę budynek stał zamknięty na głucho, a w międzyczasie spółka Karpaty sprzedała nieruchomość prywatnemu inwestorowi, który teraz buduje tam nowoczesny hotel.
Obiekt ma dysponować około 120 apartamentami. Formuła takiego hotelu polega na tym, że właścicielami poszczególnych apartamentów (pokoi) są osoby prywatne, które czerpią zyski z najmu tych lokali turystom. Mogą też same korzystać z należących do nich mieszkań po uzgodnieniu tego z operatorem zarządzającym hotelem.
Obiekt będzie też dysponował strefą SPA, siłownią, placem zabaw dla dzieci i zapleczem konferencyjnym. Z punktu widzenia sporej grupy turystów odwiedzających Szczyrk, a pewnie także mieszkańców miasta, ciekawą propozycją będzie z pewnością aquapark. Ma być bowiem ogólnodostępny, a goście będą mieli do dyspozycji między innymi trzy zjeżdżalnie, basen rekreacyjny z leżakami, brodzik dla dzieci, a obok – restaurację z ogródkiem. Zakończenie budowy części hotelowej przewidziano na przełom tego i przyszłego roku. Z kolei aquapark powinien być gotowy do połowy przyszłego roku. Wtedy też najpewniej hotel rozpocznie działalność. Warto nadmienić, że ten sam inwestor w podobny sposób zagospodarował już dawny Dom Turysty PTTK „Nad Zaporą” w Wiśle, gdzie powstał czterogwiazdkowy hotel, a także dawny Dom Turysty PTTK w Zakopanem.
Wielka szkoda tyle razy tam nocowalem pamietam jak to miejsce tetnilo zyciem zawsze gwarno i atmosfera ktorej teraz niy doswiadczysz nigdzie.Nowy obiekt bedzie mial wszystko czego czlowiek zpragnie ale klimatu jaki panowal w starym PTTKu nie bo to byla ta prawdziwa wartosc tego miejsca.MYSLE ZE WSZYSCY KTORZY MIELI OKAZJE TAM BYWAC ZROZUMIEJA O CO MI CHODZI. Smutne to.
Nie ma już miejsca dla normalnej turystyki.
Można mieć sentyment do hotelu ale rzeczywistość była taka, że został zamknięty z powodu złego stanu technicznego i przez ponad dekadę niszczał zamknięty na głucho. Nie było chętnego wyłożyć wielkie pieniądze na remont, prywatny przekalkulował i wyburzył, czasy się zmieniły i zainwestował w inne. Dla mnie nic dziwnego.
Czyli typowe postępowanie. Najpierw zamknąć, potem parę lat dany obiekt niszczeje a następnie się go wyburza bo zagraża otoczeniu, jakoś nikt nie ma potrzeby remontować w odpowiednim czasie…
Rozumiesz coś trochę?, w danym momencie nie było chętnego a przede wszystkim kasy. Taki obiekt na koncie PTTK to koszty, więc sprzedano aby pozbyć się problemu bilansu księgowego a to w budżecie instytucji jest bardzo ważne. Wiele obiektów cennych spotkał podobny los, przecież masa prawdziwych zabytków popada w ruinę. I co z tego, że są w rejestrach zabytków choćby centralnych jak nie ma kasy. Bywa, że prywatni kupują za niewielkie pieniądze ale i tak nie remontują. W tym przypadku prywatny inwestuje.
Ty tu Hermenegildzie nie fikaj,idź malować lepiej farbą domki dla ptaków. Nick masz jak najbardziej stosowny.
normalka, że jak są argumenty to wtedy odskok u podszywacza bo nie rozumie, pojemność rozumu za mała i trudna sprawa.
Smutno, nie potrafimy szanować budynków które są częścią naszej historii. Takich sytuacji jest bardzo dużo. Ktoś kto pamięta Kozubnik w Porąbce czy świetność Stalownika w Bielsku ma chyba takie same odczucia.
Pamiętam, podszywacz, ale nie mam takich samych odczuć. Też mi smutno, lecz z innego powodu, z powodu pamięci historii Hermenegildy i mądrych wówczas komentarzy.
Widzę ze inwestor ma wyłączność na majątek PTTK. Wał czuć na odległość.