To była pracowita noc dla bielskich strażaków. Niemal sześć godzin walczyli z pożarem silosu z trocinami na terenie jednej z firm w bielskiej Wapienicy. Nikt nie ucierpiał.
Wczoraj o 21.49 zaalarmowano straż o pożarze przy ul. Wapienickiej w Bielsku-Białej. Na miejsce wysłano sześć zastępów PSP i jeden z OSP Stare Bielsko. Strażacy, po ustaleniu, że dym wydobywa się z otworu serwisowego silosu, zdecydowali o wygaszeniu pieców, które zasilano trocinami, rozłączeniu urządzenia i odłączeniu prądu. Trociny systematycznie wydobywano poprzez okno rewizyjne, a potem przez wyciąg ślimakowy. Te, które się tliły, zalewano i przysypywano śniegiem. Na koniec przewietrzono budynek.
Akcja była prowadzona w trudnych warunkach i długotrwała. Strażacy zakończyli pracę po 5 godz. i 44 min.
Sensacja i się nie wyspali co to za służba ,dlaczego tyle jaj za to co do nich należy ja też cały miesiąc zapylam przez cała noc i nikt mnie nie chwali bo to jest mój obowiązek i za to mam płacone a nie jak oni 9 dni w miesiącu z tego 1/3 spanie w łóżeczku