W Krzeszowie i Kukowie odbyła się akcja Śmieciobranie 3.0. To oddolna inicjatywa grupy mieszkańców na czele z Maciejem Mikołajczakiem. Łącznie zebrano 50 worków śmieci.
Jak podkreśla Maciej Mikołajczak inicjatywa Śmieciobranie 3.0 była częścią ogólnopolskiej akcji Operacja Rzeka.
– W naszym sztabie Korzeniówka zarejestrowało się blisko 30 osób. Wszyscy otrzymali pamiątkowe koszulki, rękawiczki i worki na odpady. Podzieliliśmy się na trzy grupy: Korzeniówka, Sołtysia i Krzeszów Górki. Nasz zasięg działania obejmował rejon potoku Rzyczki w Kukowie, obszar od Krzeszowa Górek wzdłuż drogi powiatowej do Rzyczek, las plebański, tereny Lasów Państwowych i po raz pierwszy fragment rzeki Kocońki w Kukowie. W lesie plebańskim i przy potoku Rzyczki było mniej pracy niż w latach ubiegłych. W Rzyczkach w Kukowie rok temu wyciągnęliśmy blisko 50 worków, a w tym roku tylko 15. Natomiast przysłowiową puszkę Pandory otworzył sołtys Kukowa Rafał Dyduch, który ze swoją drużyną znad rzeki Kocońki w Kukowie zebrał na krótkim odcinku ponad 10 wielkich worów śmieci. A to nie koniec. Jak informują druhowie z OSP Krzeszów uprzednio oczyścili teren wzdłuż drogi powiatowej na terenie Krzeszowa zbierając około pół tony śmieci – podkreśla Maciej Mikołajczak.
Wśród zebranych odpadów były opakowania, zwłaszcza po alkoholu, a także izolacje z kabli, worki ze śmieciami komunalnymi, obudowy i sprzęt RTV, książki, odpady budowlane, opony, w tym nawet od traktora. Łącznie zebrano 50 worków śmieci, a dzięki akcji oczyszczono obszar leśny o powierzchni około 80 hektarów, w tym Lasy Państwowe, oraz 1,5 km brzegów wzdłuż potoku Rzyczki, który wpada do również sprzątanej Kocońki. Koszty utylizacji i wywozu odpadów poniósł Urząd Gminy Stryszawa.
– Po blisko trzech latach wytężonych działań wielu ludzi widzimy, że nasze wysiłki przynoszą zauważalne efekty. Co prawda sprzątanie śmieci na terenach zielonych, to niestety nadal syzyfowa praca, bo pojawiają się kolejne nowe, ale na wcześniej sprzątanych obszarach śmieci jest znacząco mniej. Z niepokojem przyglądam się otoczeniu dróg powiatowych na terenie gminy Stryszawa, gdzie sytuacja jest najgorsza i mam wrażenie, że poza wysiłkiem mieszkańców zarządca drogi niewiele czyni w kwestii porządku. Z dużym optymizmem przyglądam się lokalnym inicjatywom. W gminie Stryszawa obserwuję coraz więcej oddolnych inicjatyw ze strony między innymi OSP Krzeszów i OSP Lachowice, sołtysów Kukowa Rafała Dyducha i Lachowic Grzegorza Krawczyka, pracowników Urzędu Gminy Stryszawa, nieformalnych grup oraz młodzieży szkolnej, która coraz liczniej bierze udział w akcjach sprzątania w ramach zajęć szkolnych, jak i pozaszkolnych. Po trzech latach wytężonej walki w starciu ze śmieceniem w gminie Stryszawa można zauważyć światełko w tunelu. Co prawda śmieci nadal pojawiają się w tych samych miejscach jednak jest ich mniej i to znacznie – zaznacza Maciej Mikołajczak.