Finisz prac archeologicznych na cieszyńskim rynku już blisko. Od kilku tygodni eksplorowany jest odcinek obejmujący jezdnię od ulicy Szerokiej do ulicy Matejki, przed pocztą i Domem Narodowym. Podobnie jak w przebadanej już części rynku, wykopaliska zakończą się na poziomie bruku kamiennego, datowanego wstępnie na przełom XV i XVI wieku, który nie będzie demontowany.
Na powierzchni kamieni zalegały duże ilości drewna, a także fragmenty naczyń ceramicznych i skórzanych elementów ubioru. Ostatnimi odsłoniętymi konstrukcjami z dawnych czasów funkcjonowania rynku są relikty drewnianych podcieni pierzei północnej oraz kamienny, okrągły zbiornik na wodę. Oba elementy zlokalizowane są w jezdni łączącej ulicę Matejki z ulicą Menniczą. Prace, przypomnijmy, prowadzą archeolodzy z firmy Invictus.
– Podwaliny drewnianych podcieni zachowały się szczątkowo i tylko w jednym miejscu. Zostały zniszczone przez biegnące tędy sieci przesyłowe. Kamienna cysterna miała nieco więcej szczęścia i uszkodzona została tylko w północnej części. Szerokość cysterny wynosi 5 m, zachowana głębokość 1,6 m. Wykonana jest niezwykle starannie z regularnego kamienia wapiennego, dno wyłożone jest kamienną posadzką. Do wnętrza prowadziły szerokie, drewniane schody. Do dnia dzisiejszego przetrwało pięć stopni – mówi Zofia Jagosz-Zarzycka, kierownik Działu Archeologii Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Jak wyjaśnia, oba znaleziska posiadają swoje potwierdzenie w ikonografii i naniesione są na mapy i rysunki Cieszyna wykonane w drugiej połowie XVIII wieku.
– Na mapie Cerriniego z około 1775 roku cysterna oznaczona jest jako budowla o nieregularnym, czterolistnym kształcie. Na kolejnym rysunku perspektywicznym, pochodzącym również z tego okresu, cysternę zaznaczono tak jak inne studnie znajdujące się w mieście, jako drewnianą budowlę przykrytą kopulastym daszkiem. Na trzecim planie Jacobiego, wykonanym po wielkim pożarze miasta w 1789 roku, cysterna ujęta jest schematycznie, w formie prostokąta. Widoczny jest tu również wodociąg, biegnący od ulocy Ratuszowej przez środek rynku z fontanną, załom wodociągu przy cysternie i dalszy przebieg w kierunku do ulicy Menniczej. Nie dysponujemy informacją, kiedy dokładnie cysterna przestała spełniać swoją funkcję i została zasypana, ale musiało nastąpić to w końcu XVIII lub na początku XIX wieku, ponieważ na planach późniejszych nie figuruje – tłumaczy Zofia Jagosz-Zarzycka.
– Na prezentowanych ilustracjach w pierzei północnej i okolicy dzisiejszego Domu Narodowego zaznaczone są domy mieszczan, wyposażone w podcienia. Sytuację tę najlepiej obrazuje rysunek perspektywiczny, gdzie widać piętrowe domy, a przed nimi wyróżniają się filary i wsparte na nich wysunięte piętra, wykonane z drewna, najprawdopodobniej w technice szachulcowej. To właśnie relikty tej zabudowy odkryto w ostatnim czasie na rynku. Rysunek dostępny w Muzeum Śląska Cieszyńskiego jest najlepszym i najstarszym źródłem ikonograficznym dla badań nad urbanistyką Cieszyna w drugiej połowie XVIII wieku. Wyróżnia się precyzją i dokładnością. Jego autentyczność wielokrotnie została potwierdzona w badaniach archeologicznych – dodaje kierownik Działu Archeologii Muzeum Śląska Cieszyńskiego.
Wykopaliska zakończą się w ciągu kilku najbliższych dni. Na efekty badań w postaci publikacji i wystawy w Muzeum Śląska Cieszyńskiego trzeba będzie jeszcze nieco poczekać ze względu na trwającą konserwację i tzw. prace gabinetowe pozyskanych przedmiotów zabytkowych.
A tak wyglądał początkowy etap prac archeologicznych. Przypominamy największe odkrycia.
pacjent psychiatryka dorwał się do internetu, pielęgniarze nie dopilnowali.
Totalna porażka.
Pełno dziur w ulicach naszego miasta,odpadające tynki elewacji budynków mieszkalnych należących do miasta, i co,ano,kolejne miliony idą na coś co potem zasypią .
Słyszałem że nawet na Wyższej Bramie znowu mają kopać bo jakąś szynę będą wstawiać, tak na pamiątkę,czyli kolejne 20 mln.
Po co to komu,ile jeszcze takich idiotycznych decyzji?
Oj głupoto, głupoto.
głupota głupotę zawsze pozna
Pani redaktor przytacza kolejny raz swój wywiad z zeszłego roku, a może należałoby zaktualizować wiedzę np. w zakresie tego co mówił w wywiadzie zastępca burmistrza pan Przemysław Major – o jaką kwotę nastąpił wzrost wydatków w budżecie miasta za pytaniem sugerującym odpowiedź, że to była dobra decyzja tak szeroko wchodzić w prace wykopaliskowe.
Po co schody ciągle zanurzone w wodzie, zmniejszające pojemność studni, przeszkadzające w nabieraniu wody? Jak głęboka mogła być studnia średnicy 5m? Kiedy koniec finiszu prac końcowych co to jest blisko?
Może zbiornik ppoż i strażacy z początków OSP schodzili po schodach z cebrami aby zaczerpnąć wodę? Dwóch stało na szerokich schodach i podawało cebry tym na powierzchni.
2-ch następnych strażaków z OSP stało ze sznurami z drugiej strony schodów nad studnią i wyciągali kolejne cebry z wodą aby gasić pożar.