W starciu na szczycie bielskiej A klasy liderująca Soła Kobiernice udała się do Międzybrodzia na spotkanie z Żarem. Okrzyknięty hitem kolejki mecz przyciągnął sporę grupę kibiców, a jego poziom nie zawiódł.
Już w piątej minucie spotkania radość gospodarzom dał Dominik Martyniak wykorzystując doskonałe dośrodkowanie z rzutu rożnego. Goście koniecznie chcieli odpowiedzieć i ruszyli do przodu. Ich ataki jednak skutecznie rozbijali gospodarze. Nie ustrzegli się oni jednak błędów, a po jednym z nich w polu karnym upadł zawodnik przyjezdnych. Jedenastkę na bramkę zamienił Oskar Kojder i mecz rozpoczął się od nowa. Jeszcze przed przerwą podopieczni Kamila Zonia stracili nie tylko bramkę, ale także jednego ze swoich zawodników. Gola na 2:1 dla Żaru zdobył najskuteczniejszy gracz A klasowych rozgrywek Jakub Waluś. Liczebność gości uszczupliła się w dosyć kuriozalnych okolicznościach. Obrońca Soły pomimo napomnień sędziego nie cofnął się przy wyrzucie z autu i otrzymał żółty kartonik, chyba niezbyt ta decyzji mu się spodobała i postanowił odpyskować arbitrowi, a ten bez wahania sięgnął po drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Druga odsłona nie przyniosła wielu sytuacji. Żar mając przewagę jednego gracza mądrze się bronił, a Soła nie potrafiła przełamać dobrze grających defensorów gospodarzy. Przyjezdnych w 84-tej minucie dobił Jakub Konior i pewne stało się, że 3 punkty pozostaną w Międzybrodziu.
Przewaga Soły zmalała w tabeli do 5 oczek. W przyszłą sobotę zagrają oni niezwykle ważne spotkanie z Sokołem Hecznarowice, który aktualnie jest drugi. Wygrana znacznie przybliży ich do awansu, przegrana zaś mocno skomplikuje sytuację.
Tu się gra ze sercem nie jak gorole lenie w bielsku.