Każdego dnia zewsząd docierają do nas informacje, które niepokoją przedsiębiorców niezależnie od ich wielkości i skali działania. Globalny kryzys, niepewna sytuacja ekonomiczna, trudne relacje geopolityczne i wynikające z nich zakłócenia w łańcuchach dostaw czy choćby coraz częstsze braki kadrowe. Problemy te nie dotyczą jedynie firm, w których obróbka CNC stanowi podstawę świadczonych usług. Firmy oferujące usługi tokarskie, usługi frezowania CNC czy inne formy obróbki metali napotykają na swej drodze identyczne problemy jak pozostałe branże. Jedynym rozwiązaniem, które może okazać się skuteczne w walce z tymi problemami jest wprowadzenie do firm automatyzacji. Niezależnie w jakiej formie zostanie ona zastosowana w danej firmie, to i tak będzie docelowo jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Według badań firmy Salesforce aż 91% organizacji planuje ograniczenie kosztów poprzez wprowadzenie automatyzacji procesów. Oczywiście na początku wiąże się to z kosztownymi inwestycjami, na które nie każda firma będzie mogła sobie pozwolić, ale w końcowym rozliczeniu okażą się one odczuwalnie korzystne.
Automatyzacja, robotyzacja… czy to możliwe w naszej branży?
Nie ma żadnego przeciwskazania, może poza dodatkowym miejscem i budżetem inwestycyjnym, aby firmy z branży metalowej poszły w kierunku rozwoju technologicznego. Istnieje szereg rozwiązań możliwych przy zastosowaniu zrobotyzowanej automatyzacji procesów (RPA), sztucznej inteligencji (AI) czy inteligentnej analityce, które ułatwią firmom funkcjonowanie w aktualnych realiach. Jedyne co nas ogranicza to finanse i wyobraźnia naukowców oraz nasza własna zdolność do przewidywania możliwych skutków kryzysu gospodarczego w jego szerokim rozumieniu. Bierzemy udział w targach, prelekcjach, czytamy branżowe czasopisma i coraz bardziej dochodzi do nas, że to już. Teraz jest ten czas, o którym nie tak dawno i z niedowierzaniem czytaliśmy u Lema wątpiąc, że kiedykolwiek spotkamy na swej drodze robota, a tymczasem już za chwilę będziemy z nim współpracować. Szokujące? Możliwe. Przedsiębiorcy przyzwyczajeni do dawnych zasad, nie mający możliwości rozwoju czy cierpiący na brak wyobraźni nie odnajdą się w nowej rzeczywistości. Firmy, które chcą przetrwać i nadal się rozwijać muszą po prostu patrzeć szerzej i inwestować. Nie tylko w maszyny, ale i kadry, które będą w stanie je obsługiwać. To już nie będą zwyczajne urządzenia, w których po wpisaniu komend w G-kodzie naciśniemy guzik i uruchomimy produkcję. Zmiany technologiczne niewątpliwie wymogą na firmach zatrudnianie wykwalifikowanych kadr czy doszkalanie aktualnych, aby nie pozostać z tyłu przemysłowego maratonu 4.0.
Robot kontra człowiek…
Mimo, że polskie firmy nie plasują się jeszcze w czołówce robotyzacji, to warto zauważyć, że coraz większa ich liczba poszukuje nowych rozwiązań, służących głównie do ograniczenia kosztów. Roboty nie muszą zastąpić pracowników całkowicie, ale na pewno będą stanowiły mocne wsparcie ich codziennych działań. Pomogą w monotonnych, męczących fizycznie czynnościach, które na koniec dnia mają wpływ na znaczne zmniejszenie efektywności pracownika, a tym samym obniżają opłacalność procesów produkcyjnych. Mogą one również pracować w warunkach potencjalnie szkodliwych lub takich, w których wymagana jest wyjątkowa precyzja i dokładność. A także rozwiązać problemy związane z absencją pracownika, wymaganym czasem pracy, utrzymaniem stałej jej wydajności a przez to terminowej realizacji zleceń. Firma ZMZ Radosław Misztela, Kamil Kraska s.c. inwestuje również z tego powodu w pełni zautomatyzowane maszyny CNC, dzięki którym może terminowo realizować zlecenia klientów. Ponieważ ostatnio naszym konikiem stał się właśnie temat automatyzacji i robotyzacji procesów technologicznych – stale poszukujemy nowych rozwiązań. Park maszynowy jest dostępny na stronie www.zmzcnc.com a wypełniając prosty formularz kontaktowy można nawiązać z nami współpracę i poznać nas bliżej. Niebawem i my powitamy w zespole naszych mechanicznych kompanów, a to niewątpliwie stworzy nam szansę na dalszy rozwój firmy i wyjście naprzeciw oczekiwaniom rynku.
