Co z estakadą w Skoczowie? Mieszkańcy plotkują, radni dopytują, burmistrz odpowiada

Korki na głównym skrzyżowaniu w Skoczowie i drogach do niego prowadzących, zwłaszcza w weekendy, gdy ruch na trasie Katowice – Wisła zwielokrotnia się, to bolączka trytonowego grodu od wielu lat. Lekarstwem ma być budowa nowego węzła drogowego – estakady – na przecięciu drogi DK81 z drogą wojewódzką DW 944. Na jakim etapie są prace zmierzające do realizacji tego przedsięwzięcia i czy nie jest zagrożone jego finansowanie? To pytanie pojawiło się podczas sesji Rady Miejskiej Skoczowa.

Radni otrzymali raport na temat stopnia realizacji zadań inwestycyjnych zaplanowanych do wykonania w 2023 roku i inwestycji wieloletnich rozpoczętych w 2023. Burmistrz Skoczowa, Mirosław Sitko, poinformował, że prace nad ostatecznym kształtem projektu węzła drogowego na skrzyżowaniu drogi DK81 z drogą wojewódzką DW 944 są już na znacznym stopniu zaawansowania. Miasto uzyskało wszelkie pozwolenia związane z ochroną środowiska oraz pozwolenie wodnoprawne. Projekt budowlany jest już w końcowej fazie uzgodnień z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.

– Przed nami jeszcze posiedzenie Zespołu Opiniowania Projektów Inwestycyjnych, które jest posiedzeniem przy udziale specjalistów zarówno z oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach, jak i centrali, na którym zapadnie ostateczna decyzja co do kształtu i przebiegu estakady. Kolejnym krokiem jest uzyskanie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej oraz przygotowanie materiałów do przetargu na roboty budowlane, który już będzie procedowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad – wyjaśnia w dokumencie Mirosław Sitko.

Radny Tomasz Pszczółka zapytał, czy do skoczowskiego ratusza dotarły głosy dotyczące zagrożenia finansowania budowy estakady ze strony Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Wśród skoczowian pojawiły się bowiem takie pogłoski. – Czy „Generalna” nie wycofuje się z tej inwestycji? Czy wszystko jest na dobrej drodze? Czy można uspokoić mieszkańców? Dzieje się coś niepokojącego ze strony Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad? – dopytywał Tomasz Pszczółka.

– Nie wiem, skąd biorą się takie plotki – przyznał burmistrz Skoczowa. – Wszystko jest procedowane w tej chwili w Warszawie. Czekamy na ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej – przyp. red.). Cały program i realizacja zadania jest zatwierdzony przez ministra infrastruktury. Ta inwestycja to niezwykle skomplikowana procedura i bardzo nas zaskoczyła. Musieliśmy w zasadzie przygotować trzy projekty, związane z badaniami geologicznymi, uzgodnieniami z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i Wodami Polskimi itd. I to wszystko zostało dopełnione. A dlaczego chciałem, żebyśmy realizowali ten projekt? Bo gdybyśmy tego nie zrobili i on by poszedł śladem drogi, która jest obecnie, to pół Skoczowa musiałoby zostać wyburzone, gdyby ktoś się tego podjął! My przesunęliśmy całą estakadę o sześć metrów w stronę rzeki Wisły. Dzięki temu nic nie będziemy wyburzać i będą możliwe do realizacji wszystkie zjazdy z drogi, wjazdy itd. Jak to się dalej skończy? Nie mam pojęcia. Widzimy wszyscy, co dzieje się w Warszawie – mówił Mirosław Sitko.

Wszystko w rękach rządu, który będzie zatwierdzał budżet na przyszły rok. – Jeżeli jakimś cudem zdarzyłoby się, że będę dalej burmistrzem, to zrobię wszystko i z każdym będę się chciał porozumieć, żeby tę estakadę zrealizować. Z każdym, niezależnie od politycznej opcji, i myślę, że mogę liczyć na waszą pomoc – zwrócił się do radnych włodarz Skoczowa.

Jeśli pojawi się ZRID, kolejnym krokiem ze strony miasta będzie kwestia wykupu gruntów pod budowę estakady. Ich łączna wartość szacowana jest na około 1 mln zł. – Liczę na to, że po zakończeniu całego procedowania pieniądze, które są w budżecie państwa przeznaczone na inwestycję w Skoczowie, będą utrzymane i będzie można dalej kontynuować prace. Nasza rola tak naprawdę jednak się skończyła. Wszystko poszło do Warszawy, która teraz analizuje projekt. Teraz musimy zacząć rozmawiać o tym, by to weszło w realizację. To jest moje marzenie. Nie wiem, czy to się uda, ale jestem optymistą – przyznał Mirosław Sitko.