Życie potrafi obchodzić się z niektórymi z nas bardzo ostro. Przykładem może być los rodziny Krawców, mamy i dwóch synów, Daniela I Dariusza.
Dwóch niepełnosprawnych chłopców i ich matka
Pani Patrycja Krawiec mieszka z dwoma synami. Obaj są już prawie dorośli. Tyle że są niepełnosprawni. Tak, obaj! Ich sytuacje pogarsza pewien przykry fakt. Ludzie często pomagają chorym dzieciom, ale już nie tak chętnie dzielą się swoimi pieniędzmi z nastolatkami i dorosłymi. A to nierzadko ci ostatni potrzebują realnej i pilnej pomocy.
– Jestem mamą dwójki wspaniałych chłopców Daniela i Dariusza. Niestety obaj są niepełnosprawni. Zmagają się z licznymi problemami – mówi nam pani Patrycja.
O co dokładnie chodzi? O to, że obaj chłopcy nie są w stanie samodzielnie funkcjonować. Ich problemy powodują, że mimo tego, że mają już po kilkanaście lat, są jak sporo młodsze od nich dzieci.
Starszy syn, Daniel, cierpi na padaczkę czołową. Jest ona nieuleczalna. To jednak nie wszystko. Choruje też na cukrzycę. Jest też upośledzony umysłowo. Już tylko to brzmi jak piekielne trio! Niestety, chłopiec ma też poważne problemy z nadciśnieniem i tarczycą. To wszystko powoduje, że nie może normalnie funkcjonować i przebywać z rówieśnikami. Możliwe, że pozostanie przy swojej mamie do końca jej dni. Potem jego los będzie… niepewny.
W lepszym świecie Daniel mógłby liczyć na wsparcie swojego młodszego brata, Dariusza. Tyle że jest odwrotnie. Los obszedł się z młodszym synem pani Krawiec jeszcze gorzej. Chłopak niemal każdego dnia walczy z lekoodporną padaczką skroniową. Objawy? Nagłe napady padaczkowe. Do tego dochodzi autyzm atypowy, cukrzyca, nadciśnienie i znaczne upośledzenie. Już sam autyzm praktycznie wyklucza chłopca z życia z innymi. I dodatkowo utrudnia leczenie pozostałych chorób.
Największym problemem Dariusza mogą okazać się jednak wkrótce zmiany nowotworowe szyszynki, które mogą rozwinąć się w coś poważniejszego. Chłopak ma też problemy z kończynami (słabe napięcie mięśniowe nóg i rąk) i z tarczycą.
Jak można pomóc?
Rodzinie można pomóc. Trzeba jednak potrafić spojrzeć na nią nie przez pryzmat stereotypów.
– Nasi darczyńcy chętnie wpłacają środki na pomoc dzieciom. Problemem jest zbieranie pieniędzy dla nastolatków i ludzi dorosłych. Dlaczego? Myślę, że wielu z nas ma w głowie pewną barierę. Czujemy potrzebę niesienia pomocy najmłodszym, bo zakładamy, że dzieci są bezbronne. I słusznie. Tyle że przykład Dariusza i Daniela pokazuje, że i nastolatkom należy się pomoc – mówi nam Ewelina Kliś z Fundacji „Serca dla Maluszka”.
Chłopcy są pod stałą opieką wielu lekarzy specjalistów, byli wielokrotnie hospitalizowani. Obaj uczęszczają do szkoły specjalnej.
– Życie z dwójką niepełnosprawnych dzieci stawia przede mną, jako matką samotnie wychowującą, wiele wyzwań. Chciałabym zapewnić synom wszystko co najlepsze, opiekę, odpowiednie leczenie oraz rehabilitację, jednak ich ochrona zdrowia jest bardzo kosztowna. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc. Każdy Państwa gest serca pozwoli chłopcom wykonać krok ku samodzielności. Za każde wsparcie dziękuję! – dodaje matka chłopców.
Pani Patrycji oraz jej synom Dariuszowi i Danielowi, można pomóc wpłacając darowiznę na konto Fundacji:
ul. Kowalska 89 m.1
43-300 Bielsko-Biała
Bank Millennium S.A.
85 1160 2202 0000 0001 9214 1142
W tytule przelewu prosimy wpisać:
891 Dariusz i Daniel Krawiec