Od kilku lat strażnicy miejscy w Bielsku-Białej użytkują rowery elektryczne. Patrole na jednośladach widuje się najczęściej na ścieżkach rowerowych, w tym przede wszystkim, w rejonie lotniska w Aleksandrowicach.
Czasami strażnicy zapuszczają się jednak również w otaczające stolicę Podbeskidzia góry, aby w granicach administracyjnych miasta pilnować porządku na ścieżkach i szlakach turystycznych. Taką akcję przeprowadzono w ciągu kilku ostatnich dni, kiedy to rowerowe patrole zobaczyć można było w masywie Koziej Góry.
Piękna pogoda oraz wysyp grzybów w lasach sprawił bowiem, że na Koziej Górze pojawiły się tłumy bielszczan. Strażnicy szczególną uwagę zwracali na to, czy osoby odwiedzające las przestrzegają zasady w nim obwiązujących, takie jak: zakaz śmiecenia w lesie, puszczania psów luzem czy wjazdu do lasu pojazdami mechanicznymi. Jak się okazuje turyści, rowerzyści czy grzybiarze odwiedzający w tym czasie Kozią Górę przestrzegli powyższych zakazów. Przynajmniej strażnicy miejscy patrolujący ten teren – jak nam powiedziano – nie ujawnili, żadnych poważniejszych wykroczeń w tym zakresie. Jeśli już to zdarzały się jedynie jakieś pojedyncze drobne uchybienia i sprawa kończyła się na pouczeniu. W każdym razie podczas rowerowych górskich patroli w rejonie Koziej Góry strażnicy nie nałożyli żadnego mandatu.
