Polska Spółka Gazownictwa przestrzega przed oszustami, którzy podszywając się za pracowników gazowni dokonują zuchwałych przestępstw. Firma przypomina, że jej pracownicy nie mają prawa pobierać żadnych opłat bezpośrednio od klientów.
W ostatnich miesiącach służby odnotowały przypadki podawania się oszustów za pracowników gazowni. Niestety ich ofiarami padają najczęściej osoby starsze mieszkające samotnie. I tak w jednym przypadku oszust zlustrował mieszkanie „szukając wycieku gazu”. Przy okazji zaproponował montaż czujnika gazowego. Niestety, gdy mężczyzna otrzymał pieniądze, szybko się „ulotnił”.
Inny oszust odwiedzał ludzi i sprawdzał stan kuchenek gazowych. Po uruchomieniu zaś fałszywego alarmu mężczyzna proponował kupno czujnika gazu lub wymianę całej kuchenki. „Ofiary decydowały się na montaż czujnika gazu, który był im sprzedawany za cenę kilkukrotnie wyższą niż nominalna. Co więcej, widząc, gdzie domownicy chowają pieniądze, oszust odwracał ich uwagę i kradł gotówkę. Jak podają służby, mężczyzna mógł w ten sposób oszukać 60 osób na łączną kwotę co najmniej 120 tys. zł” – informują służby prasowe Polskiej Spółki Gazownictwa.
PSG przypomina więc, że jej pracownicy (ani pracownicy firm zewnętrznych działających na jej zlecenie) nie pobierają opłat bezpośrednio od klientów. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości spółka zaleca kontakt z administratorem budynku lub telefon pod numer alarmowy 112. Od poniedziałku do piątku w godzinach 7.00–18.00 można także zweryfikować tożsamość pracowników Polskiej Spółki Gazownictwa pod ogólnopolskim numerem Contact Center 22 444 33 33.
PSG zaznacza ponadto, że jej pracownicy nie świadczą usług związanych z przeglądami urządzeń i instalacji gazowych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa za stan techniczny instalacji wewnętrznych odpowiada właściciel lub administrator budynku i to oni są odpowiedzialni za wybór firmy, która usunie ewentualne stwierdzone nieprawidłowości.
