Mieszkańcy przecierali oczy ze zdumienia, gdy po torach pędziła… koparka. I to bez operatora, bo w jakiś sposób zerwała się z „uwięzi”.
Do niebezpiecznego zdarzenia, które teraz wyjaśniają policjanci, doszło 14 grudnia w gminie Kęty.
Rzecz się działa tuż przed 13.00 na remontowanym odcinku torowiska. W Podlesiu, gdzie teren opada, koparka zaczęła się staczać. Z dużą prędkością przejechała ok. 1 km w stronę Kęt. Według relacji świadków, na których powołuje się serwis Oświęcim112, miała zasuwać ok. 100 km na godz.
– O zdarzeniu operator koparki natychmiast powiadomił pracowników PKP. Koparka została zatrzymana w Kętach przez pracowników PKP – informuje Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.