Burze, fale upałów, susze, powodzie błyskawiczne – z tymi i innymi skutkami zmian klimatu ma nam pomóc radzić sobie „Regionalny Plan Adaptacji do zmian klimatu dla Województwa Śląskiego”. W jaki sposób? W studiu Beskidzkiej TV opowiedziała o tym Joanna Bojczuk, członek Zarządu Województwa Śląskiego.
Obecnie trwają prace nad „Regionalnym Planem Adaptacji do zmian klimatu dla Województwa Śląskiego”. Jest to pierwszy tego typu dokument w Polsce. Co ma na on celu?
Jako Zarząd Województwa Śląskiego podjęliśmy inicjatywę stworzenia takiego programu. Jest to dokument strategiczny. Ma nam pomóc w odpowiedziach na pytanie, co zrobić, żeby unikać klęsk żywiołowych i łagodzić skutki tych klęsk, a także pokazać, jakie działania możemy podjąć, żeby żyło nam się lepiej.
Jaka instytucja jest odpowiedzialna za wykonanie tego dokumentu i z jakich środków to przedsięwzięcie jest finansowanie?
Nie jest to małe przedsięwzięcie, bo koszt opracowania to niespełna milion złotych. Bardzo się cieszymy, że ofertę w postępowaniu złożył Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy i to oni są głównym wykonawcą tego dokumentu. Program chcemy zbudować na zasadach partycypacji społecznej. Dlatego organizujemy szereg nie tylko konsultacji społecznych, ale także warsztatów z mieszkańcami, stowarzyszeniami, fundacjami, a także ze środowiskiem biznesu i nauki.
Praca nad dokumentem rozłożona jest na etapy. Na jakim etapie są obecnie prace?
Prace postępują zgodnie z harmonogramem. Przypuszczamy, że dokument przedstawimy w czwartym kwartale 2025 roku. Obecnie jesteśmy po konsultacjach i warsztatach we wszystkich subregionach województwa śląskiego. Teraz grono specjalistów zbiera te wszystkie wnioski i będzie pracowało nad rekomendacjami.
Jakie negatywne zjawiska wynikające ze zmian klimatycznych występują w powiatach bielskim, cieszyńskim i żywieckim, czyli w tak zwanym subregionie południowym województwa śląskiego?
Zdaniem naukowców, którzy opracowują ten dokument, najbardziej powinien nas martwić brak długotrwałej i grubej pokrywy śnieżnej. To nie tylko wpływa na aspekt finansowy dla przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność, ale także negatywnie oddziałuje na środowiskowo, ponieważ możemy mieć niedługo do czynienia z suszami. Oprócz tego zmagamy się z nawalnymi deszczami czy wichurami.
Czy rzeczywiście jest szansa, że po zakończeniu prac nad tym dokumentem będziemy lepiej przygotowani na tego typu klęski żywiołowe?
Pracujemy nad tym dokumentem bardzo rzetelnie, wyciągamy wnioski nie tylko z konsultacji społecznych, ale również z opinii ekspertów. Planujemy nie tylko działania edukacyjne, aby rozszerzać świadomość społeczną wśród mieszkańców, ale także inwestycyjne, więc mam nadzieję, że program ten spełni swoją rolę i będzie skutecznym narzędziem do walki ze zmianami klimatycznymi.
Kiedy planowane jest zakończenie prac nad Regionalnym Planem Adaptacji?
Mam nadzieję, że konsultacje społeczne już te ostatecznej formuły dokumentu będą we wrześniu tego roku, a do końca tego roku ukaże się cały dokument.
Od 1 września 2017 roku obowiązuje w województwie śląskim tzw. uchwała antysmogowa, która nakazuje mieszkańcom wymianę starego typu kotłów, pieców i kominków na paliwa stałe. Jakie efekty przyniosła do tej pory ta ustawa?
Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów tej ustawy. Wymieniliśmy ponad 200 tys. kotłów, które już nie spełniały żadnych norm. Przed nami jeszcze dużo do zrobienia, bo według centralnej ewidencji emisyjności budynków pozostało nam jeszcze ponad 300 tys. do wymiany. Natomiast prowadzimy szeroko zakrojone kampanie edukacyjne, a także przekazujemy samorządom środki na to, aby mogły wesprzeć swoich mieszkańców w wymianie tych źródeł ogrzewania. Cieszymy się, ponieważ wszystkie wskaźniki pyłu PM10, PM2,5 są cały czas w normie i chociażby w ubiegłym roku nie przekroczyliśmy tych norm jako województwo. W związku z tym napawa nas to entuzjazmem, a przede wszystkim to są dane, z którymi nie możemy dyskutować. One są potwierdzone czujnikami i pomiarami.