Kultura i rozrywka

Goleszowscy radni nagrodzili poetę. To nie tylko piewca regionu, ale i twórca jego artystycznej historii

Fot. R. Grajek

Jednym z punktów ostatniej sesji Rady Gminy Goleszów było wręczenie nagrody w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury, którą otrzymał w tym roku Andrzej Macura.

Goleszowscy radni, na wniosek wójt Sylwii Cieślar, docenili działalność mieszkańca Dzięgielowa, którego publikacje można znaleźć m.in. w regionalnej prasie, a także w rocznikach Kalendarza Cieszyńskiego i Kalendarza Goleszowskiego. Andrzej Macura to znany i ceniony artysta nie tylko na Śląsku Cieszyńskim, ale również w szerokich kręgach kultury, sztuki i literatury w całym kraju. Promuje gminę Goleszów, ale i jednocześnie tworzy jej piękną artystyczną historię.

Poeta należy do Klubu Literackiego „Nadolzie”, działającego przy Macierzy Ziemi Cieszyńskiej w Cieszynie. Przez wiele lat pełnił funkcję sekretarza generalnego i wiceprezesa Zarządu Rady Głównej Stowarzyszenia Autorów Polskich o/Bielsko-Biała. W 2023 roku otrzymał odznakę honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, przyznaną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dzięgielowski poeta i prozaik, doceniony został za znaczący wkład w narodowy dorobek literacko-artystyczny oraz promocję kultury w przestrzeni lokalnej i ogólnopolskiej.  Jest autorem tomików: „Jesienna Podróż” (2005) i w 2015 r. wydał tomik pt: “Lustro czasu”, którego promocja  miała miejsce w kilku prestiżowych miejscach: na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Bibliotece Miejskiej w Luboniu i Miejskim Ośrodku Kultury i Rekreacji w Jutrosinie oraz lokalnie na spotkaniu w KL „Nadolzie”, w Muzeum Ustrońskim, w Galerii Pod Ratuszem w Strumieniu i kilku innych miejscach naszego regionu.

Poniżej prezentujemy jeden z wierszy Andrzeja Macury (źródło: Macierz Ziemi Cieszyńskiej)

ZAPOMNIANE OGRODY

Omszałe, kulawe, kamienne schody

I furta zakrzepła rdzą niepowrotów

Kocham was stare, zdziczałe ogrody

Spięte obręczą powalonych płotów

 

Nieskończoności znaki, wyplatają powoje

A może to tylko pytajniki zielone,

Co jak nieme spojrzenia, milcząc mówią swoje,

Między czas i ciszę, na pół podzielone.

 

Biegajcie sobie po klombach, rdesty i taszniki

Kruszcie cegły i murki, klinami korzeni.

Już wasi krewni idą przez trawniki,

By ślady przeszłości, pogrzebać w zieleni

 

Strzępiastych peonii, bordowe pompony

Wracają w lustrach zapomnianych dni.

Ciernie na ich głowach zaplotły korony,

na mchy płyną cicho płatki krwi.

Kamienna jaszczurka, w skwarze południa

Zegary zastygły w gęstym, lepkim miodzie

Czas wypełniła przeźroczysta próżnia,

Trwa postój, na bezkresnej, przemijania drodze

google_news