Chylący się, podparty drewnianą konstrukcją słup ogrodzenia obozu Auschwitz, pracownik parkingu patrzący w smartfona na tle obozowych zabudowań, telebim przygotowany na uroczystości z okazji wyzwolenia Auschwitz-Birkenau. Tego typu prace prezentowane są obecnie w Galerii Bielskiej BWA.
Wystawa „Strefa pracy” autorstwa Krzysztofa Piętki porusza tematykę miejsca naznaczonego piętnem ludzkiej tragedii. Artysta wychował się, mieszka i pracuje w Babicach pod Oświęcimiem. To teren dawnej strefy interesów (niem. Interessengebiet) nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. W czasie okupacji Niemcy wysiedlili mieszkańców Babic, a następnie utworzyli tu gospodarstwo rolne, w którym więźniowie z pobliskiego obozu pracowali przy obsłudze koni, pracach polowych i ziemnych czy budowie dróg. – W obrazach, które tworzy Krzysztof Piętka, mierząc się z własnymi odczuciami, wciąż powraca temat nieprzepracowanych, wręcz niewyrażalnych traum, jakich doświadczyła jego rodzina od dawna mieszkająca i uprawiająca ziemię we wsi Babice, sąsiadującej z Brzezinką i Oświęcimiem – komentuje kuratorka wystawy i dyrektor Galerii Bielskiej BWA Agata Smalcerz. – Babcia Krzysztofa Piętki w czasie wojny była dzieckiem i miała niewielką świadomość tego, co dzieje się tuż obok (została wysiedlona do pobliskiego Bierunia). Jednak fetor palonych ludzkich ciał był czymś, co odczuwało wówczas nawet dziecko. Mocno utrwalone w pamięci odczucie przekazała swojemu wnukowi.
Krzysztof Piętka podkreśla, że gdy był dzieckiem, nie miał świadomości, na jakich terenach mieszka. – To miejsce było dla mnie niesamowicie bajeczne, piękne i sielankowe. Ale już wtedy odczuwałem czasami silny niepokój. Kilka razy śniło mi się, że na końcu pobliskiego wału przeciwpowodziowego znajduje się czarna złowroga przestrzeń, która pochłania wszystko i wciąga również mnie – mówi. Dopiero gdy dorastał, dowiedział się, co się na tych terenach działo. Od 2010 roku zaczął zgłębiać temat i tworzyć związane z nim prace artystyczne. Sprawdził też, co znajdowało się niegdyś na końcu wału. Były tam cztery komory gazowe i krematoria w Birkenau.
Obrazy Krzysztofa Piętki odzwierciedlają zaobserwowane przez niego sytuacje i scenki na terenach wokół dawnego obozu. – Najczęściej wyszukuję motywy, które łączą współczesną historię tego miejsca z przeszłością – mówi. I tak jeden z obrazów przedstawia umieszczony na przyczepie telebim, przygotowywany na uroczystości z okazji kolejnej rocznicy wyzwolenia Auschwitz. – Zobaczyłem tę scenkę, gdy biegałem rankiem w tej okolicy. Było to dla mnie totalnie psychodeliczne doświadczenie, bo byłem tam tylko ja oraz osoba, która przygotowywała się do wyświetlania tych filmów. Uderzyły mnie zatem wydobywające się z głośników dźwięki i makabryczne obrazy z telebimu, a w tle widziałem Bramę Śmierci – wspomina Krzysztof Piętka.
Na innym obrazie artysta uwiecznił scenę, gdy na rampie prowadzącej do Birkenau zaparkowała karetka pogotowia, której załoga udzielała pomocy turyście. – Otwarte drzwi do karetki na tle bramy tworzą swego rodzaju portal między historią a współczesnością. Dziś ratownicy pomagają tu ludziom, natomiast dawniej, gdy przyjeżdżały tu transporty z ludźmi, za grupami więźniów jechał pojazd oznaczony jak ambulans, który miał sprawiać wrażenie, że więźniowie otoczeni są opieką medyczną. Tymczasem samochodami tymi przewożony był cyklon B – mówi Krzysztof Piętka.
Pod względem formy malarstwo Krzysztofa Piętki ma bardzo indywidualny, rozpoznawalny styl. Jego obrazy wyróżniają się charakterystycznymi motywami, uproszczonymi formami oraz intensywnymi, zjadliwymi kolorami. Cechą charakterystyczną jest też stosowanie przez autora mnóstwa graficznych kropek.
Wystawa trwa do 15 czerwca.