Kamienica przy ul. 11 Listopada 36, stojąca tuż przy pl. Wojska Polskiego, nazywana była niegdyś jedną z najpiękniejszych budowli dawnej Białej. Powstała w 1902 roku i przez pierwsze dziesięciolecia uchodziła za prawdziwą wizytówkę miasta. Dziś znów zaczyna odzyskiwać swój dawny charakter. Przechodzi właśnie remont, a na dach budynku powrócił historyczny hełm.
Niedawno przechodnie mogli obserwować spektakularny moment – na dach kamienicy przy ul. 11 Listopada w Bielsku-Białej powrócił historyczny hełm, czyli charakterystyczne nakrycie wież i wieżyczek, często stosowane w architekturze przełomu XIX i XX wieku. To kolejny krok w stronę przywrócenia budynkowi jego pierwotnego wyglądu.
W przeszłości kamienica należała do Juliusza Korna, brata słynnego architekta. Obecnie bardzo trudno uwierzyć, że kiedyś była prawdziwą perłą architektury. Historia tego miejsca jest burzliwa. Kamienica została poważnie zniszczona w trakcie II wojny światowej, a dokładniej na początku 1945 roku, kiedy do miasta wkroczyła Armia Czerwona. Spalona nieruchomość została co prawda odbudowana, lecz utraciła wiele ze swojego uroku – zniknęły elementy dekoracyjne, a fasada straciła dawną finezję.
Dziś, dzięki staraniom właścicieli oraz miejskiej dotacji w wysokości 499 tys. zł, kamienica przechodzi gruntowny remont. Prace prowadzone są etapami. Pierwszy z nich obejmuje właśnie renowację dachu, wraz z odtworzeniem jego historycznej formy. To część inwestycji, w ramach której na dach powróciły także detale, takie jak wspomniany hełm.
Na przyszły rok zaplanowano drugi etap prac, obejmujący odnowienie elewacji frontowej, przywrócenie bogatego wystroju oraz witryn w parterze. Wygląd budynku zostanie odtworzony w oparciu o zachowaną ikonografię – przede wszystkim archiwalne fotografie i dawne pocztówki.
Dzięki temu kamienica, która przez dekady była tylko cieniem samej siebie, znów ma szansę zachwycać mieszkańców i turystów, stając się symbolem odradzającej się zabytkowej tkanki Białej.