Najbliższe takie ośrodki są w Krakowie i Mikołowie. Ten w Bielsku-Białej, z miłości do zwierząt, stworzyli prawdziwi pasjonaci pozbawieni jakiejkolwiek pomocy instytucjonalnej.
Gdyby nie oni, ranne czy porzucone leśne zwierzęta najpewniej dokonałyby żywota. Pomagają nawet kilkuset zwierzakom rocznie, poświęcając własne pieniądze i każdą wolną chwilę. Agnieszka i Sławomir Łyczkowie leczą je, rehabilitują i dają im kolejną szansę.
O tych niezwykłych ludziach pisze „Kronika Beskidzka” w wydaniu z 26 stycznia.